Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, Mike D'Antoni sam poinformował właściciela Houston Rockets, że nie chce już być trenerem jego zespołu.
Aktualny kontrakt 69-latka skończył się z momentem, kiedy Teksańczycy w rozczarowujący sposób odpadali z fazy play-off. Los Angeles Lakers odprawili ich 4-1, wygrywając w sobotę piąty mecz rywalizacji 119:96.
D'Antoni nie przedłuży umowy z klubem z Houston, zostanie wolnym agentem, a chętnych na jego usługi nie powinno zabraknąć. Mówi się w kuluarach, że może on w przyszłym sezonie poprowadzić Philadelphię 76ers.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 3,5-latka największą fanką Rafała Majki
Doświadczony szkoleniowiec pracował w Houston Rockets przez cztery lata, podczas których osiągnął bilans 217-102. Raz awansował z nimi do finału Konferencji Zachodniej, a trzy razy do półfinału. Był uznany Trenerem Roku w sezonie 2016/2017, kiedy prowadzeni przez niego Rockets mieli drugi najlepszy odsetek zwycięstw w lidze (0,682), ustępując tylko Toronto Raptors (0,695).
Kiedy D'Antoni był pierwszym trenerem Rockets, jego zespół zanotował 28 zwycięstw w fazie play-off. Tylko drużyny Golden State Warriors (46), Boston Celtics (33) i Toronto Raptors (31) odniosły w tym czasie więcej wygranych w posezonowych rozgrywkach.
ESPN Sources: Houston coach Mike D’Antoni is informing the franchise’s ownership today that he’s becoming a free agent and won’t return to the Rockets next season.
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) September 13, 2020
Czytaj także: Dejan Mihevc ostro: To była masakra!
Brat Rajona Rondo zwyzywał gwiazdę NBA. Nazwał Russella Westbrooka "śmieciem"