EBL. GTK Gliwice bez szans we Włocławku. Ivan Almeida wrócił do Anwilu i pozamiatał

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Ivan Almeida
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Ivan Almeida

Ivan Almeida wrócił i pozamiatał. Anwil Włocławek pokonał we własnej hali GTK Gliwice 98:82, a gwiazdor "Rottweilerów" przywitał się ze swoją publicznością perfekcyjnie będąc najskuteczniejszym graczem spotkania.

Anwil szukał recepty na swoją fatalną grę na początku sezonu. We Włocławku nie eksperymentowali, a jak trwoga to do... to do Ivana Almeidy.

"Welcome home Ivan" - taki transparent przywitał lokalnego bohatera w Hali Mistrzów. "El Condor" wylądował dzień wcześniej, rano trochę porzucał, a wieczorem zabrał się do pracy dbając o interesy Anwilu.

Kabowerdeńczyk spotkanie rozpoczął z ławki, a gdy zdobył swoje pierwsze punkty Anwil prowadził już 24:13. Wcześniej trzy "trójki" przymierzył Przemysław Zamojski i trener GTK Matthias Zollner szybko wezwał swoich podopiecznych na rozmowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

Te jednak niewiele zmieniły. Głodny gry Almeida skradł show - był nie do zatrzymania. Zupełnie nie było widać przerwy w jego grze - trafiał z dystansu, fruwał nad obręczami, trafiał trudne rzuty z półdystansu. Przed przerwą miał już 21 punktów (8/9 z gry), a "Rottweilery" prowadziły aż 57:36.

GTK długo nie miało nawet pół argumentu, żeby po przerwie chociażby postraszyć Anwil. Proste błędy, nieco sfrustrowany Jordon Varnado (w 11 minucie miał już trzy przewinienia) zaczął oddawać rzuty z 7-8 metrów. Goście mieli ogromne problemy po obu stronach parkietu i straty wzrosły aż do 25 "oczek" (76:51).

Sytuację starał się ratować Josh Perkins. Amerykanin punktował i szukał kolegów (17 punktów i 8 asyst), ale po drugiej stronie na posterunku czuwali Zamojski i Walerij Lichodiej, którzy czterema "trójkami" definitywnie zamknęli spotkanie.

Anwil ostatecznie wygrał 98:82, a licznik Almeidy zatrzymał się na 25 punktach (10/12 z gry). Zamojski dołożył z kolei sześć celnych rzutów z dystansu (13/25 cała drużyna). Generalnie trener Dejan Mihevc mógłby być zadowolony, gdyby nie 1/8 z gry Ivicy Radicia.

Zollner w Hali Mistrzów nie mógł skorzystać z Kacper Radwański (drobny uraz kolana". Debiut zaliczył z kolei M.J. Rhett. Amerykański podkoszowy uzbierał 8 punktów i 3 zbiórki. W tym drugim elemencie pomógł niewiele, bo Anwil walkę o zbiórkę wygrał aż 37:25.

GTK po dwóch wygranych na początku sezonu teraz zaliczyło drugą kolejną porażkę. Szansa na przełamanie już w niedzielę - wtedy do Gliwic zawita PGE Spójnia Stargard. Anwil do ligowej rywalizacji wróci dopiero za dwa tygodnie.

Anwil Włocławek - GTK Gliwice 98:82 (31:21, 26:15, 19:17, 22:29)

Anwil: Ivan Almeida 25, Przemysław Zamojski 20, Deishuan Booker 14, Garlon Green 13, Walerij Lichodiej 11, Krzysztof Sulima 6, Ivica Radić 4, Artur Mielczarek 3, Adrian Bogucki 2, Andrzej Pluta 0, Wojciech Tomaszewski 0, Tre Bussey 0.

GTK: Josh Perkins 17, Martin Krampelj 14, Jordon Varnado 13, Daniel Gołębiowski 12, Terry Henderson 11, M.J. Rhett 8, Mateusz Szlachetka 4, Szymon Szymański 3, Bartosz Majewski 0, Łukasz Diduszko 0, Stanisław Heliński 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Plusy i minusy tygodnia w EBL. Stelmet gniecie, Anwil się posypał. Iffe Lundberg to jest gość
Paulius Dambrauskas na ratunek. Litwin wzmocnił Enea Atorię Bydgoszcz

Źródło artykułu: