Pozostało zaledwie 9 dni do pierwszego podrzutu piłki i oficjalnego rozpoczęcia sezonu 2020/21 Suzuki 1LM. Kluby są już w niemal w komplecie, jednak kilka z nich dokonało jeszcze potrzebnych wzmocnień.
Ostatni Dzik
Do watahy Dzików Warszawa jako ostatni dołączył Paweł Krefft. 24-letni zawodnik występuje na pozycji rzucającego lub niskiego skrzydłowego, a w swoim CV wpisany ma Trefl Sopot, Miasto Szkła Krosno, Polski Cukier Toruń, Enea Astorię Bydgoszcz, a także czeską ekstraklasę.
- Zdecydowałem się na Dziki, ponieważ rozmawiałem z Trenerem i Prezesem wszystko było jasno określone. Jest to ciekawy projekt, który na pewno się jeszcze rozwinie. I liga jest dobrym miejscem dla mnie. Będę miał dużo okazji do grania, co jest dla mnie najważniejsze. Myślałem o grze w EBL ale myślę, że lepszym rozwiązaniem jest większa ilość minut z pewnością siebie, niż 10 minut obrony i stania w rogu w ataku - analizuje Paweł Krefft.
ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach
Wzmacniacze Łowicza
W Księżaku Łowicz brakowało kilku elementów, aby układanka była w całości. W ostatnich meczach kontrolnych w koszulce łowickiego klubu występował Wojciech Jakubiak, który przedtem związany był ze Słupskiem. Obie strony zdecydowały się nawiązać współpracę.
- Dlaczego nie Słupsk? Szczerze mówiąc, byłem już trochę zmęczony wszystkim co się działo w tym mieście. Nie ma to nic wspólnego z klubem, trenerami czy kibicami, ponieważ wszystko to, co się tam dzieje, zasługuje na ekstraklasę. Po prostu chciałem odejść i złapać trochę komfortu psychicznego, spróbować czegoś nowego - wyjaśnia Wojciech Jakubiak. - Dlaczego akurat Łowicz? Otrzymałem kilka telefonów od agenta z informacją o różnych klubach, ale najbardziej konkretny był właśnie Księżak. Trener mnie chciał w zespole, a rozmowy z innymi osobami na temat organizacji pomogły w podjęciu decyzji.
EBL? - Negocjacje były trudne. Nie chcę o nich mówić, bo koniec końców wszystko poszło dobrze. Nie zdecydowałem się na ekstraklasę ze względu na zbyt małe pieniądze. To był jedyny powód - dodaje.
W zespole trenera Michała Spychały zagra także Maciej Kucharek, który po 11 latach powraca w rodzinne strony. 27-letni skrzydłowy parafował kontrakt z możliwością jego rozwiązania w przypadku oferty z ekstraklasy.
- Zdecydowałem się na łowicki klub, ponieważ jest to miejsce, w którym otrzymam kredyt zaufania, a naprawdę jestem głodny gry. Znalazłem tu wszystko, czego na ten moment potrzebuję. Priorytetem nie była dla mnie EBL, tylko większa rola w zespole i realny wpływ na wynik w rozgrywkach. Podczas negocjacji udało nam się wypracować warunki, które dla obu stron są satysfakcjonujące. Jak zapatruję się na I ligę? Myślę, że jest w niej wiele dobrych zespołów, co cieszy, a my skupimy się na tym, by osiągnąć jak najwyższe cele - mówi Maciej Kucharek.
Wieści transferowych można spodziewać się jeszcze z Tychów oraz Pelplina.
I liga rozpocznie się już 26 września. Sprawdź terminarz TUTAJ.
Zobacz także: Koszykówka. Fundamenty, zaprawa, siła. "Śląsk Wrocław? Z tego mieszania zawsze wyjdzie coś dobrego"
Anatomia STK Czarnych Słupsk. Wszystko na swoim miejscu, zespół gotowy na nowy sezon. "Każdy wie, po co tu jest"