Mierzy 173 centymetry wzrostu i jest absolwentką Uniwersytetu Texas - tam w swoim seniorskim sezonie notowała średnio 9,9 punktu i 4,1 asysty na mecz.
- Oglądałem sporo meczów Texasu, tam była wyróżniającą się postacią. Grała też w WNBA i kadrach młodzieżowych USA. Jak na 22-latkę ma dobre CV - komentuje trener Arkadiusz Rusin.
Dobra gra sprawiła, że z 25 numerem draftu trafiła do ligi WNBA, gdzie reprezentowała barwy ekipy Washington Mystics. Teraz ma być liderką Ślęzy Wrocław.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"
Co ciekawe niejako "bazą" informacyjną dla Rusina była Sharnee Zoll-Norman. - Dużo rozmawiałem na jej temat właśnie z Sharnee Zoll-Norman, a ona bardzo ją polecała. Uważa, że Sutton w Europie może zrobić sporą karierę. Czy w tym roku? Nie wiemy, ale mamy taką nadzieję - dodaje Rusin.
Tymczasem jeszcze bez Sutton w składzie Ślęza ma za sobą dwa bardzo udane występy w miniony weekend. Najpierw w piątek wrocławianki ograły 86:70 ekipę PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, a dwa dni później w pokonanym polu zostawiły Piestanske Cajky triumfując po dogrywce 75:74. Kluczową postacią Ślęzy w tych meczach była Stephanie Jones, która łącznie zanotowała aż 49 punktów.
Wrocławianki sezon zainaugurują 3 października meczem w Sosnowcu z CTL Zagłębiem. Wcześniej, bo w dniach 25-27 września sprawdzą się jeszcze we "Wocławskiej Iglicy 2020" - obok Ślęzy w turnieju tym zagrają Basket 25 Bydgoszcz i CCC Polkowice.
Zobacz także:
Ubyła jedna ekipa. AZS Uniwersytet Gdański wycofany z ekstraklasy!
Problemy z Amerykanką zmusiły do działania. Juicy Landrum w Lublinie nie zagra