Stowarzyszenie koszykarek WNBA kilka dni temu zaapelowało do internautów o pomoc w odnalezieniu Cappie Pondexter. Z 37-latką nie było żadnego kontaktu i nikt nie wiedział, co się z nią stało. Wielu kibiców zaangażowało się w poszukiwania.
Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniło. Byłej koszykarce nic poważnego się nie stało. Wpadła jednak w tarapaty, bo od wtorku do czwartku siedziała w więzieniu w Los Angeles.
Pondexter trafiła do aresztu za napaść. Potem nie chciała podać swoich danych, przez co kilka dni zajęło ustalenie jej personaliów. Stąd wzięło się całe zamieszanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!
Amerykanka w czasach świetności była gwiazdą WNBA. Dwa razy zdobywała mistrzostwo najsilniejszej ligi kobiecej na świecie. Największe sukcesy święciła w drużynie Phoenix Mercury.
Potem grała m.in. w New York Liberty, Chicago Sky, czy Los Angeles Sparks. W dorobku ma także złoty medal igrzysk olimpijskich.
Skandal w Stanach Zjednoczonych. Donald Trump naruszył prawa autorskie >>
"Koronawirus uszanuje polską tradycję". Kowalczyk odpowiedziała na słowa Gowina >>