EBL. Kolejny problem w MKS-ie. Michał Nowakowski sam zdecydował, że chce zagrać

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Nowakowski
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Nowakowski

Kolejne problemy zdrowotne w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. Tym razem dotknęły Michała Nowakowskiego. Trener Alessandro Magro nie może rozegrać meczu mając do swojej dyspozycji kompletny, zdrowy skład.

- Muszę podziękować Michałowi Nowakowskiemu. Miał skręconą kostkę, ale był gotowy pomóc drużynie przez te parę minut na parkiecie - powiedział włoski szkoleniowiec po meczu z Kingiem Szczecin.

MKS przegrał ostatecznie 89:93. W składzie zabrakło Vytenisa Cizauskasa, a tylko kilka minut w grze spędził wspomniany Michał Nowakowski. Ten drugi na parkiecie pojawił się dopiero w drugiej połowie - spędził na nim niespełna 8 minut notując dwa "oczka".

Powodem był uraz stawu skokowego, o którym wspomniał Magro. - Dwa dni przed meczem na treningu dość poważnie skręciłem kostkę - tłumaczy sprawę w klubowym materiale Michał Nowakowski. Jego występ do samego końca stał pod znakiem zapytania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni

- Podjęliśmy decyzję, że w dniu meczu rano pojadę do lekarza, żeby ten wydał opinię czy jestem w stanie wyjść na parkiet. Na szczęście okazało się, że nie jest to aż tak poważne skręcenie. Trener dał mi możliwość podjęcia decyzji czy czuję się na siłach żeby zagrać. Powiedziałem, że może na mnie liczyć, nawet gdyby to miały być 2 czy 3 minuty - wyjaśnił zawodnik.

Sam Nowakowski czuł niedosyt, że jego drużynie nie udało się wygrać. - W końcówce zabrakło zimnej głowy - przyznał. Trener Alessandro Magro nie miał wesołej miny. - Jestem naprawdę zawiedziony, bo w mojej opinii to był mecz, który powinniśmy byli wygrać - przyznał.

MKS czeka na pierwszy domowy triumf w sezonie. Dąbrowianie mają aktualnie bilans 4 zwycięstw i 12 porażek - we własnej hali nie wygrali jednak żadnego z trzech dotychczas rozegranych meczów.

- Nasi kibice zasługują na nasze zwycięstwa tutaj w domu. Jestem zawiedziony, ale nadal wierzę w ten zespół, w tych ludzi. Ofensywnie zagraliśmy mecz, jakiego jeszcze w tym sezonie nie mieliśmy. Była bardzo dobra skuteczność. Musimy jednak poprawić naszą defensywę - dodał Magro. MKS w starciu z Kingiem zaliczył 55 procent skuteczności rzutów z gry. Wykorzystał 11 z 26 prób zza łuku.

Ekipa Magro w rundzie rewanżowej we własnej hali rozegra jeszcze 12 meczów. Na najbliższy wyjazd dąbrowianie pojadą dopiero w połowie marca do Sopotu.

Zobacz także:
Michalak drugim strzelcem Bundesligi, Waczyński toczył bój z Realem Madryt
Duży transfer! D.J. Cooper nowym zawodnikiem Arged BMSlam Stali!

Komentarze (0)