Legia nie przestraszyła się "odmienionego" Anwilu. Pomimo, że w pierwszej połowie dwukrotnie przegrywała dwucyfrowo, to ona finalnie mogła cieszyć się z sukcesu.
Dariusz Wyka miał swoje dwa wielkie momenty w tym meczu. W drugiej kwarcie przywrócił swój zespół do życia, a na finiszu niemal w pojedynkę wykończył rywali.
Przy stanie 75:74 popisał się kapitalnym blokiem na Curtisie Jerrellsie, a potem zdobył osiem punktów z rzędu trafiając przy tym dwa rzuty z dystansu. Po tej serii włocławianie nie zdołali się już pozbierać. Wyka spotkanie zakończył z dorobkiem 17 punktów (7/10 z gry), 5 asyst i 3 bloków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają
Legia nie weszła dobrze w mecz. Anwil grał swobodnie w ataku i przede wszystkim trafiał z dystansu - przed przerwą wykorzystał 9 z 14 prób. Goście prowadzili nawet 31:20, ale Legia szybko się otrząsnęła. Punktowali Lester Medford i wspomniany już Wyka, a podopieczni Wojciecha Kamińskiego zdołali nawet objąć prowadzenie.
Po zmianie stron wynik oscylował wokół remisu. Trzecia kwarta była popisem Jamela Morrisa. Amerykański rzucający w tej części zdobył 14 ze swoich 25 punktów i trafił m.in. czterokrotnie z dystansu. Dzięki temu to Legia wychodziła przy korzystnym wyniku na decydującą część.
Cztery minuty przed końcem meczu było 74:74 i to był ostatnim moment, w którym Anwil miał kontakt z Legią. Włocławianie popełniali fatalne błędy w ofensywie, a seria 11:0 warszawian zamknęła finalnie pojedynek.
Gospodarze pokazali, że na Bemowie czują się doskonale - wygrali tutaj 10 z 11 swoich spotkań w tym sezonie. Jedynej porażki - po dwóch dogrywkach - doznali z Enea Zastalem BC Zielona Góra. W starciu z Anwilem mieli trzy wielkie ogniwa. Oprócz Wyki i Morrisa trzeba wyróżnić Medforda, który do 17 "oczek" dołożył 8 asyst i 6 zbiórek.
Finalnie "trójki" okazały się kluczowe dla Legii, która wykorzystała 14 z 28 prób - 6/10 w tym elemencie miał Morris, 3/3 Medford. Anwil ostatecznie zatrzymał się na 11 trafieniach.
Legia Warszawa - Anwil Włocławek 85:76 (19:26, 26:21, 25:20, 15:9)
Legia: Jamel Morris 25, Dariusz Wyka 17, Lester Medford 17, Jakub Karolak 6, Nickolas Neal 6, Grzegorz Kulka 4, Earl Watson 4, Adam Linowski 3, Grzegorz Kamiński 3.
Anwil: Ivan Almeida 21, Rotnei Clarke 15, Kyndall Dykes 9, Curtis Jerrells 8, Krzysztof Sulima 7, Walerij Lichodiej 7, Artur Mielczarek 6, Przemysław Zamojski 3, Andrzej Pluta 0, Ivica Radić 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 27 | 3 | 2853 | 2357 | 57 |
2 | Legia Warszawa | 30 | 21 | 9 | 2540 | 2306 | 51 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2547 | 2384 | 50 |
4 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 20 | 10 | 2513 | 2377 | 50 |
5 | Trefl Sopot | 30 | 19 | 11 | 2531 | 2379 | 49 |
6 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 17 | 13 | 2433 | 2414 | 47 |
7 | King Szczecin | 30 | 17 | 13 | 2354 | 2415 | 47 |
8 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 16 | 14 | 2505 | 2472 | 46 |
9 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 14 | 16 | 2470 | 2539 | 44 |
10 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 12 | 18 | 2579 | 2623 | 42 |
11 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 12 | 18 | 2572 | 2677 | 42 |
12 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 11 | 19 | 2455 | 2550 | 41 |
13 | Anwil Włocławek | 30 | 10 | 20 | 2481 | 2580 | 40 |
14 | HydroTruck Radom | 30 | 10 | 20 | 2333 | 2485 | 40 |
15 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 8 | 22 | 2233 | 2584 | 38 |
16 | SKS Starogard Gdański | 30 | 6 | 24 | 2558 | 2815 | 36 |
Zobacz także:
Ależ oni grają! Wielki powrót Enea Zastalu BC i arcyważny triumf w Mińsku
Anwil wybrał Curtisa Jerrellsa. Kto za tym stoi? Dlaczego nie wrócił Tony Wroten?