Euroliga. W CSKA jak w Zastalu. Iffe Lundberg solidnie i do przodu
Enea BC Zastal Zielona Góra czy CSKA Moskwa? Energa Basket Liga czy Euroliga? Dla Iffe Lundberga to bez różnicy. Płynnie wszedł w nowe otoczenie - w ekipie rosyjskiego giganta czuje się doskonale.
We wtorek Iffe Lundberg po raz drugi miał okazję zagrać na parkietach Euroligi i kolejny raz potwierdził swoją wielką wartość.
Duńczyk był trzecim strzelcem moskiewskiego zespołu oraz zawodnikiem z drugim najwyższym wskaźnikiem efektywności gry. Zaliczył 12 punktów (4/8 z dystansu), 4 zbiórki, asystę i przechwyt.
Jego CSKA wygrało w Tel Awiwie 84:80 ponownie, niemal na własne życzenie, doprowadzając do bardzo nerwowej końcówki. Jeszcze sześć minut przed końcem po "trójce" Lundberga było 74:63 dla gości, ale na finiszu zrobiło się nerwowo.
Po rzucie z dystansu Tylera Dorsey'a Maccabi przegrywało tylko 80:82. Po drugiej stronie próbę nerwów na linii rzutów wolnych wytrzymał jednak Tornike Shengelia, który na 11 sekund przed końcem wykorzystał obie swoje próby, ustalając końcowy wynik meczu.
CSKA z bilansem 18 zwycięstw i 8 porażek zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli Euroligi. Do liderującej Barcelony podopieczni Dimitrisa Itoudisa tracą jedną wygraną.
Maccabi Tel Awiw - CSKA Moskwa 80:84 (23:23, 10:28, 19:17, 28:16)
Zobacz także:
Co tam się wydarzyło! Ponitka szalał, Zenit zmiótł rywala na finiszu
Wielki mecz Adama Waczyńskiego! Polak trafiał jak szalony