EBL. Ależ pokaz siły Trefla w ataku. 107 punktów na zakończenie sezonu zasadniczego!

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Nuni Omot (z lewej) i trener Marcin Stefański
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Nuni Omot (z lewej) i trener Marcin Stefański

Trefl Sopot nie miał najmniejszych problemów, aby na zakończenie rundy zasadniczej w EBL pokonać Enea Astorię Bydgoszcz aż 107:78. Sopocianie zaprezentowali się świetnie zwłaszcza po zmianie stron, a wygraną zapewnił tercet Omot-Leończyk-Radicević.

Pierwsza połowa była bardzo ofensywna w wykonaniu obydwu drużyn. Delikatnie lepsi byli w niej sopocianie, którzy triumfowali tak w pierwszej, jak i drugiej kwarcie. Gospodarzy w ataku prowadzili Nikola Radicević oraz Nuni Omot. Bydgoszczanie nie dawali jednak za wygraną i także radzili sobie całkiem nieźle. Najlepiej prezentowali się Paulius Dambrauskas i Markus Loncar, ale cały zespół gości wyglądał bardzo dobrze - zwłaszcza w kwestii skuteczności.

Co natomiast dość zaskakujące, największe problemy w tej kwestii miał jednak Jakub Nizioł, który w poprzednim meczu nie pomylił się w ani razu i to zarówno z gry, jak i linii rzutów wolnych. Teraz było zupełnie inaczej i to między innymi właśnie przez to gospodarze po 20 minutach spotkania mieli sześć "oczek" zaliczki, bowiem prowadzili 50:44. To zwiastowało spore emocje po powrocie z szatni, ale finalnie nic takiego nie miało miejsca.

Po zmianie stron Trefl pokazał bowiem Enea Astorii miejsce w szeregu. Trzecia kwarta była popisem ofensywnych możliwości podopiecznych Marcina Stefańskiego, którzy pokazali, że w play-offach mogą być bardzo groźnym rywalem. Po bardzo dobrym meczu z Toruniu, również przeciwko bydgoszczanom udane fragmenty miał Paweł Leończyk, doskonale radzący sobie w ataku, a że cały czas świetnie wyglądali też Omot i Radicević, przewaga gospodarzy stale rosła.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wystąpił o obywatelstwo USA. "Byłbym głupi, gdybym tego nie zrobił"

Ostatecznie sopocka ekipa zwyciężyła różnicą prawie 30 "oczek", gdyż w ostatniej kwarcie podłamani bydgoszczanie nie podjęli już walki i przegrali również tę część, ostatecznie dając sobie zaaplikować aż 107 punktów! W ich szeregach trudno kogokolwiek wyróżnić, gdyż po zmianie stron dali się oni totalnie zdominować i tym samym sezon zakończyli w kiepskim stylu, przegrywając trzy mecze - kolejno ze Stalą, Pszczółką Startem oraz Treflem.

Trefl Sopot - Enea Astoria Bydgoszcz 107:78 (24:22, 26:22, 31:18, 26:16)
Trefl:

Nuni Omot 24, Paweł Leończyk 24, Nikola Radicević 19, Dominik Olejniczak 10 (12 zb.), Łukasz Kolenda 8, Michał Kolenda 7, Darious Moten 7, Karol Gruszecki 6, Martynas Paliukenas 6.

Enea Astoria: Paulius Dambrauskas 15, Corey Sanders 14, Markus Loncar 12, Tomislav Gabrić 11, Adrian Bogucki 9, Michał Chyliński 9, Zane Waterman 6, Jakub Nizioł 2, Michał Krasuski 0, Marcin Nowakowski 0.

Czytaj także:
EBL. Taki koniec, jak i cały sezon. Williams eksplodował, Anwil poległ u spadkowicza >>
Suzuki I liga. Faworyt wygrał w Krośnie. Górnik Trans.eu wykorzystał straty Miasta Szkła >>

Źródło artykułu: