Kilka dni temu władze ligi podały oficjalnie, że kluczowa część sezonu będzie rozgrywana na zasadzie "bańki". Długo nie była znana lokalizacja.
W środę potwierdziło się to, o czym już przed dwoma dniami pisał w mediach społecznościowych dziennikarz WP SportoweFakty Patryk Pankowiak - medale w tym sezonie rozdane zostaną w Ostrowie Wielkopolskim.
- Ostrów Wielkopolski to miasto, które kocha sport, które kocha koszykówkę. Miło mi poinformować, że właśnie w Ostrowie Wielkopolskim zorganizowane zostaną mecze półfinałowe i finałowe Energa Basket Ligi - przyznała podczas środowej sesji rady miasta prezydent Beata Klimek. Liga oficjalnie tej informacji jeszcze nie zakomunikowała.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"
Wybór wzbudza duże emocje i jest kontrowersyjny. Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski zakończyła rundę zasadniczą Energa Basket Ligi na 3. miejscu, a wszystkie mecze o najwyższą stawkę - jeżeli przejdzie ćwierćfinały - zagra "na swoje kosze".
Przypomnijmy, że fazę zasadniczą EBL wygrał Enea Zastal BC Zielona Góra, który rozstrzygnął na swoją korzyść 27 z 30 meczów. Jak się okazuje, cały ten wysiłek na marne.
- Po to grasz i walczysz przez 7-8 miesięcy, by mieć przewagę parkietu w strefie medalowej. Ale rozumiem, że żyjemy w świecie koronawirusa i wszyscy mamy problemy z organizacją meczów i wydarzeń sportowych - skomentował trener zielonogórskiego zespołu Żan Tabak.
W koszykarskim światku dominowały opinie, że najlepszą i najbardziej sprawiedliwą opcją byłoby, gdyby "bańka" zorganizowana została właśnie w Zielonej Górze albo na terenie neutralnym.
Zobacz także:
Śląsk wygrał, a trener zdenerwowany. Czego nie rozumie Oliver Vidin?
Żan Tabak "bańce". "Tracimy atut własnej hali"