57 punktów różnicy w meczu NBA! Sabonis triple-double miał już do przerwy

Indiana Pacers w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu roznieśli drużynę Oklahoma City Thunder. Domantas Sabonis triple-double skompletował już w pierwszej połowie!

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Domantas Sabonis Getty Images / Na zdjęciu: Domantas Sabonis
Litwin dołączył do Nikoli Jokicia i Russella Westbrooka, został trzecim zawodnikiem w historii, który już do przerwy skompletował potrójną zdobycz. Domantas Sabonis zakończył sobotni mecz, zdobywając 26 punktów, 19 zbiórek oraz 14 asyst w zaledwie 30 minut, a jego Indiana Pacers odnieśli wielkie zwycięstwo.

Byli nawet o krok, aby triumfować najbardziej okazale w dziejach ligi. Pacers na cztery minuty przed końcem meczu z Oklahoma City Thunder prowadzili 67 punktami! Rekord, należący do Cleveland Cavaliers, to zwycięstwo 68 punktami odniesione w 1991 roku.

Goście z Indianapolis zwyciężyli ostatecznie różnicą 57 "oczek" (152:95) i zdobyli najwiecej punktów w historii swojego klubu od 1976 roku i momentu, kiedy dołączyli do rozgrywek NBA. - Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego na poziomie zawodowym - przyznał w rozmowie z mediami Sabonis. - Dobrze się po prostu bawiliśmy i przez większość czasu nie zdawaliśmy sobie nawet sprawy z wyniku - tłumaczył środkowy.

- To żenujące - powiedział trener Thunder, Mark Daigneault. - Nie zamierzam tego w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać. To bolesna i demoralizująca porażka - dodawał.

Dallas Mavericks po zaciętym meczu pokonali Washington Wizards 125:124. Świetny był Luka Doncić, który zanotował 31 punktów, 12 zbiórek i aż 20 asyst. Kluczowy rzut za trzy w końcówce trafił natomiast skrzydłowy Dorian Finney-Smith, w rogu boiska wypatrzył go Doncić, dla którego było to kluczowe podanie numer dwadzieścia.

Wizards liczyli się w walce o zwycięstwo do ostatnich sekund nawet pomimo faktu, iż trafili tylko 6 na 19 oddanych prób za trzy. Russell Westbrook zdobył 42 "oczka", a ponadto miał 10 zbiórek i dziewięć asyst. Bradley Beal rzucił 29 punktów, ale nie trafił najważniejszego rzutu w całym spotkaniu, który mógł dać stołecznym wygraną. Doznali jednak 35. porażki, a Mavericks podreperowali swój bilans do stanu 36-27 i są już na piątym miejscu w Konferencji Zachodniej, wyprzedzili Los Angeles Lakers.

Nikola Jokić co wieczór udowadnia, że należy mu się tytuł MVP sezonu zasadniczego 2020/2021. Serb tym razem uzbierał 30 punktów, 14 zbiórek i siedem asyst, wykorzystując wszystkie 10 rzutów wolnych, a jego Denver Nuggets pokonali w Staples Center Los Angeles Clippers 110:104. Ważny rzut w końcówce po podaniu od Jokicia trafił Argentyńczyk Facundo Campazzo. Clippers nie pomógł powrót do gry Kawhiego Leonarda, który w 30 minut zdobył 16 punktów, pięć zbiórek oraz sześć asyst.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Detroit Pistons 107:94 (26:18, 32:24, 21:28, 28:24)
(Rozier 29, Bridges 27, Washington 16 - Jackson 25, Bey 22, Cook 12)

Houston Rockets - Golden State Warriors 87:113 (24:22, 31:27, 12:39, 20:25)
(Porter Jr. 16, Martin Jr. 16, Tate 14 - Curry 30, Wiggins 20, Mulder 17, Poole 17)

Atlanta Hawks - Chicago Bulls 108:97 (31:26, 23:37, 28:12, 26:22)
(Young 33, Capela 20, Bogdanović 15 - Young 30, Williams 19, Satoransky 12, White 12)

Cleveland Cavaliers - Miami Heat 107:124 (36:29, 24:38, 26:32, 21:25)
(Love 25, Sexton 25, Wade 18 - Nunn 22, Robinson 20, Ariza 18)

Orlando Magic - Memphis Grizzlies 112:111 (29:36, 17:24, 30:25, 36:26)
(Anthony 26, Wagner 24, Bacon 23 - Brooks 23, Morant 22, Anderson 21)

Minnesota Timberwolves - New Orleans Pelicans 136:140 po dogrywce (30:38, 35:27, 32:33, 26:25, 13:17)
(Edwards 29, Towns 28, Reid 17 - Williamson 37, Ball 33, Bledsoe 16)

Oklahoma City Thunder - Indiana Pacers 95:152 (29:42, 17:40, 24:44, 25:26)
(Brown 16, Bradley 13, Mykhailiuk 13 - McDermott 31, Sabonis 26, LeVert 25)

Dallas Mavericks - Washington Wizards 125:124 (38:26, 32:39, 19:32, 36:27)
(Doncić 31, Finney-Smith 22, Kleber 17 - Westbrook 42, Beal 29, Hachimura 18)

Utah Jazz - Toronto Raptors 106:102 (29:33, 27:29, 29:27, 21:13)
(Bogdanovic 34, Ingles 15, Clarkson 15, Gobert 13 - VanVleet 30, Anunoby 17, Birhc 17)

Los Angeles Clippers - Denver Nuggets 104:110 (28:27, 19:25, 26:31, 31:27)
(George 20, Rondo 18, Leonard 16 - Jokić 30, Porter Jr. 25, Dozier 16)

Czytaj także: Igor Milicić: Jesteśmy mocni mentalnie! Czy Stal złamała już Zastal?
To było mocne wejście do elity. "Nie każdy trener w klubie ma taką możliwość" [WYWIAD] 

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×