VTB. Worek energii potrzebny na już. Zastal nie chce kończyć sezonu, ale czy chcieć znaczy móc?

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz/PLK / Na zdjęciu: Richard i Koszarek
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz/PLK / Na zdjęciu: Richard i Koszarek

Koszykarze Enea Zastalu BC Zielona Góra są pod ścianą. Żeby przygoda z ligą VTB potrwała przynajmniej dwa dni dłużej, muszą w piątek pokonać we własnej hali Uniks Kazań. Łatwo nie będzie.

W środę w Kazaniu Zastal został wręcz znokautowany - podopiecznym Żana Tabaka nie wychodziło nic przeciwko twardej defensywie rywali. Efekt? 23 straty, 38 procent skuteczności rzutów z gry i porażka aż 60:87.

Nawet ten najpewniejszy zazwyczaj Geoffrey Groselle walił niejako głową w mur, mając 1/7 z gry i zaledwie 3 zbiórki.

- To spotkanie było dla nas niezwykle trudne. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli problemy, jeśli nie dorównamy fizycznie drużynie z Kazania - skwitował spotkanie chorwacki szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Najbardziej bolały jednak straty - czasami zupełnie niepotrzebne i niewymuszone. Rywale potrafili je zamienić na 34 punkty! Takie liczby nie mogą się zdarzać na takim poziomie, jeśli marzy się o sukcesie. - To był dla nas bardzo trudny mecz, zrobiliśmy mnóstwo strat, nie mogliśmy dorównać ich agresywności - to była główna przyczyna porażki - przyznał autor double-double Janis Berzins.

Generalnie Łotysz nie był w stanie doszukać się żadnego pozytywu w grze Zastalu. - Nie trafialiśmy rzutów z otwartych pozycji, nie broniliśmy dobrze, a Unics to wykorzystał - dodał zapewniając jednocześnie, że w piątek zielonogórzanie będą walczyć do końca.

Wielu obserwatorów meczu w Kazaniu zwróciło jednak uwagę na tzw. mowę ciała zawodników Zastalu. Ci być może są już zmęczeni całym sezonem, a może odbiły się na nich problemy logistyczne - zielonogórzanie do Rosji udali się z jednodniowym opóźnieniem, a na miejsce dotarli niecałe 20 godzin przed meczem.

Marząc o sukcesie w piątek, podopieczni Tabaka muszą włożyć w mecz zdecydowanie więcej energii. Bez tego o niespodziance i kolejnej wygranej nad Uniksem w Zielonej Górze nie ma co marzyć - przypomnijmy, że w sezonie zasadniczym Zastal wygrał "w domu" 92:86.

Rywalizacja o awans do półfinałów ligi VTB toczy się do dwóch zwycięstw. Wygrana w piątek Uniksu oznacza dla Enea Zastalu BC koniec sezonu.

Warto dodać, że w półfinałach są już Zenit Sankt Petersburg (ograł 2:0 Parmę Basket Perm) oraz Lokomotiv Kubań Krasnodar (ograł 2:0 Chimki Moskwa). Trzeci mecz potrzebny będzie z kolei w parze CSKA Moskwa - BK Niżny Nowogród, bowiem ekipa ze stolicy Rosji sensacyjnie przegrała na wyjeździe 72:76.

Enea Zastal BC Zielona Góra - Uniks Kazań / piątek 14 maja, godz. 20:00

Zobacz także:
Jakub Schenk zadecydował o swojej przyszłości. Ma misję do zrobienia
Inni pytali, on wybrał przedłużenie kontraktu. Ważny gracz zostaje w GTK Gliwice

Komentarze (4)
Gabriel G
14.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drużyna jest zmeczona i druzyna wie, że za chwilę w tym składzie przestanie istnieć. Taka świadomość nie dodaje motywacji i wigoru, Wynik więc nie dziwi. 
avatar
Henryk
14.05.2021
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Niezależnie od wyniku uzyskanego w drugim meczyku uzyskanego w dniu dzisiejszym z Uniksem Kazań, przed zespołem Enea Zastal Zielona Góra czapka z głowy, dziękuję za Sezon.