Świetnie fazę play-off rozpoczęli Dallas Mavericks, którzy pokonali na wyjeździe Los Angeles Clippers 113:103 i objęli prowadzenie 1-0. Luka Doncić w czwartej kwarcie rzucił tylko jeden punkt, ale w sumie miał ich 31, a ponadto zapisał przy swoim nazwisku 10 zbiórek i 11 asyst.
22-latek trafił 5 na 11 rzutów za trzy i zakończył spotkanie z najlepszym w swoim zespole wskaźnikiem +19. Grał jak prawdziwy lider. - Wygraliśmy mecz. Tylko to się dla mnie liczy - mówił później w rozmowie z mediami Doncić.
To nie był dzień Clippers, którzy umieścili w koszu zaledwie 11 na 40 prób dystansowych. Zawodzili w tym elemencie zarówno Kawhi Leonard (1/6 za trzy), jak i Paul George (2/8 za trzy). Ten pierwszy w 41 minut wywalczył 26 punktów, 10 zbiórek, pięć asyst i cztery przechwyty, a PG13 uzbierał 23 "oczka", ale koszykarzom Clippers brakowało skuteczności.
Jeszcze na trzy minuty przed końcem meczu był remis (100:100). Wtedy za trzy przymierzył Dorian Finney-Smith, a w następnym posiadaniu bardzo ważne dwa rzuty wolne przestrzelił skrzydłowy drużyny z Miasta Aniołów, Marcus Morris. Bezbłędny na linii był za to Kristaps Porzingis, a Tim Hardaway Jr. skuteczną akcją doprowadził do wyniku 107:100 i było po wszystkim.
Udanie w play-offach zadebiutowało wielkie trio Brooklyn Nets i to przy akompaniamencie blisko 15 tysięcy kibiców, którzy weszli w sobotę do hali Barclays Center. Kevin Durant zdobył 32 punkty i 12 zbiórek, Kyrie Irving miał 29 "oczek", a James Harden flirtował z triple-double (21 punktów, dziewięć zbiórek, osiem asyst, cztery przechwyty).
Boston Celtics schodzili do szatni z sześciopunktowym zapasem (53:47), ale po zmianie stron podopieczni Steve'a Nasha wrzucili wyższy bieg i zdominowali wydarzenia na parkiecie. Trzecia partia zakończyła się wynikiem 31:20, czwarta 26:20, a cały mecz 104:93.
- Uważam, że daliśmy dobre show. Musimy to zrobić jeszcze trzy razy w tej serii - komentował podczas wideokonferencji z dziennikarzami Irving, Wielka Trójka zdobyła 28 z 31 punktów Brooklyn Nets w trzeciej kwarcie. U Bostończyków 22 "oczka" zanotował Jayson Tatum, ale skrzydłowy wykorzystał tylko 6 na 20 oddanych rzutów z pola.
Portland Trail Blazers już w pierwszym meczu odebrali przewagę własnego parkietu trzecim po sezonie zasadniczym Denver Nuggets. Szalał Damian Lillard, który zaaplikował rywalom 34 punkty i miał 13 asyst, trafiając 5 na 12 rzutów za trzy. Gospodarze, osłabieni brakiem kontuzjowanego Jamala Murraya, przegrali drugą połowę 48:65, a w sumie 109:123. Nikola Jokić robił, co mógł (34 punkty, 16 zbiórek), ale to nie wystarczyło.
Wyniki:
Milwaukee Bucks - Miami Heat 109:107 po dogrywce (22:24, 31:26, 27:28, 19:21, 10:8)
(Middleton 27, Antetokounmpo 26, Holiday 20 - Dragić 25, Robinson 24, Butler 17)
Stan serii: 1-0 dla Bucks
Los Angeles Clippers - Dallas Mavericks 103:113 (20:33, 25:27, 25:26, 23:27)
(Leonard 26, George 23, Batum 11, Rondo 11 - Doncić 31, Hardaway Jr. 21, Finney-Smith 18)
Stan serii: 1-0 dla Mavericks
Brooklyn Nets - Boston Celtics 104:93 (16:21, 31:32, 31:20, 26:20)
(Durant 32, Irving 29, Harden 21 - Tatum 22, Smart 17, Walker 15)
Stan serii: 1-0 dla Nets
Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 109:123 (30:35, 31:23, 25:38, 23:27)
(Jokić 34, Porter Jr. 25, Gordon 16 - Lillard 34, McCollum 21, Anthony 18)
Stan serii: 1-0 dla Blazers
Czytaj także: NBA play-in. Szok! Curry i Warriors odpadli, wielki Morant poprowadził Grizzlies
Dla jednych narkotyk, dla niego ratunek przed drugim światem. Substancja, która uratowała Lamara Odoma
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Perfekcyjna bramkarka"! Iga Świątek poradziłaby sobie w futbolu?