NBA play-in. Szok! Curry i Warriors odpadli, wielki Morant poprowadził Grizzlies

Getty Images / Lachlan Cunningham / Na zdjęciu: Kent Bazemore (z lewej) i Stephen Curry
Getty Images / Lachlan Cunningham / Na zdjęciu: Kent Bazemore (z lewej) i Stephen Curry

Zrobili to! Memphis Grizzlies wygrali dwa mecze turnieju play-in i awansowali do fazy play-off. Stalowe nerwy w końcówce zachował 21-letni Ja Morant.

Wielkie rozczarowanie w San Francisco. Stephen Curry i jego Golden State Warriors kończą sezon 2020/2021 na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej! Gracze Steve'a Kerra byli ostatnio bliscy pokonania Los Angeles Lakers i awansu do play-offów z siódmej lokaty, a teraz walczyli z Memphis Grizzlies o ósmą pozycję, ale ostatecznie w turnieju play-in doznali dwóch porażek.

To był prawdziwy thriller z happy endem dla Grizzlies, którzy najpierw roztrwonili 10 punktów zaliczki w niewiele ponad cztery ostatnie minuty czwartej kwarty, aby następnie wspiąć się na wyżyny i zwyciężyć po dogrywce 117:112.

Warriors prowadzili 109:107, ale Xavier Tillman trafił za trzy i odzyskał prowadzenie dla Grizzlies (110:109), a następnie wielkie rzeczy robił Ja Morant. 21-letni lider zespołu z Tennessee był niesamowity, dwa razy wbił się pod kosz i zdobywając cztery punkty z rzędu, doprowadził do wyniku 114:109 na 4,5 sekundy przed końcem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa

Grizzlies awansowali do fazy play-off po raz pierwszy od 2017 roku, a pod wrażeniem występu Moranta, który zdobył 35 punktów i trafił kluczowe rzuty w najważniejszym meczu sezonu dla swojego zespołu, był nawet sam LeBron James.

Stephen Curry robił, co mógł, w 47 minut rzucił 39 "oczek", ale często musiał oddawać piłkę w ataku, bo rywali go podwajali, a niesamowitą pracę w obronie wykonywał Dillon Brooks. Draymond Green miał 11 punktów, 16 zbiórek oraz 10 asyst, jednak pomylił się w samej końcówce regulaminowego czasu, kiedy ścinając pod kosz, podał mu Curry - skrzydłowy spudłował spod kosza równo z końcową syreną. Warriors trafili tylko 12 na 35 oddanych rzutów za trzy i popełnili sporo, bo aż 21 strat - siedem z nich Curry.

Warto dodać, że Grizzlies prowadzili 95:85 na trzy minuty i 36 sekund przed końcem czwartej kwarty, a chwilę później też 97:88, ale nie potrafili utrzymać korzystnego wyniku do ostatnich sekund czwartej odsłony. Istotny był moment, kiedy Jordan Poole wymusił faul przy rzucie za trzy, ale wydawało się, że w rzeczywistości faulował w ataku. Trener Grizzlies, Taylor Jenkins mógł wtedy zakwestionować decyzję sędziów, ale tego nie zrobił. Szczęśliwie dla ich zespołu i Jenkinsa, nie ma to już znaczenia.

Grizzlies w pierwszej rundzie fazy play-off zmierzą się z najlepszymi w Konferencji Zachodniej Utah Jazz.

Wynik:

Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 112:117 po dogrywce (29:30, 20:32, 24:16, 26:21, 13:18)
(Curry 39, Wiggins 22, Poole 19 - Morant 35, Brooks 14, Allen 12)

Czytaj także:
To byłby hit! Saso Filipovski wróci do PLK? Mamy komentarz wielkiego trenera
NBA play-in. Dopięli swego, Westbrook i Beal awansowali do play-offów!

Źródło artykułu: