Suns zdemolowali Lakers! Mistrzowie NBA postawieni pod ścianą

Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Bezradny LeBron James podczas meczu z Phoenix Suns
Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Bezradny LeBron James podczas meczu z Phoenix Suns

Phoenix Suns wykorzystali brak gwiazdy Los Angeles Lakers, Anthony'ego Davisa, ale to, jak zdecydowanie wygrali, może szokować. Gracze z Arizony roznieśli aktualnych mistrzów NBA.

Końcowy wynik piątego meczu serii 115:85 mówi sam za siebie. Suns już do przerwy prowadzili z Lakers 66:36, a po zmianie stron utrzymali szokujące 30 punktów przewagi. LeBron James i jego drużyna jest o krok od zakończenia sezonu 2020/2021 na etapie pierwszej rundy fazy play-off.

Gospodarze we wtorkowym meczu nie oddali inicjatywy nawet na moment. Devin Booker rzucił 30 punktów i miał siedem zbiórek, a 16 "oczek" dodał wchodzący z ławki rezerwowych, świetnie dysponowany Cameron Payne. Suns popełnili ponadto zaledwie cztery straty.

Gracze z Arizony na przełomie pierwszej i drugiej kwarty przeprowadzili niesamowity zryw, bo ze stanu 31:26 doprowadzili do wyniku 55:29. LeBron próbował ratować sytuację i w 32 minuty, które spędził na parkiecie, zdobył 24 punkty, trafiając 6 na 10 oddanych rzutów za trzy, ale finalnie nie miało to żadnego znaczenia, bowiem bardzo słabo spisali się pozostali zawodnicy Lakers. Dennis Schroder i Kentavious Caldwell-Pope w całym meczu nie zdobyli ani jednego punktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera

- Solidnie skopali nam dziś tyłek - przyznał w rozmowie z mediami James. Wielkim osłabieniem dla "Jeziorowców" był we wtorek brak Anthony'ego Davisa, który w czwartym spotkaniu rywalizacji doznał urazu pachwiny.

- Grali miękko. Grali bez dumy. Nie włożyli w ten mecz serca - skomentował postawę Lakers na antenie TNT Shaquille O'Neal. - Rozumiem absencję Davisa, ale w takiej sytuacji ktoś inny powinien się wykazać - dodawał były środkowy, aktualnie analityk telewizyjny. Suns prowadzą 3-2 i w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego (początek o godz. 4:30) staną przed szansą awansu do drugiej rundy.

Brooklyn Nets potwierdzili swoją wyższość nad Boston Celtics. Podopieczni Steve'a Nasha triumfowali u siebie 123:109 i zamknęli serię na wyniku 4-1. James Harden zapisał przy swoim nazwisku potrójną zdobycz: 34 punkty, 10 zbiórek, 10 asyst, a Kyrie Irving i Kevin Durant dodali wspólnie do dorobku nowojorskiej drużyny 49 "oczek". Nets w półfinale Konferencji Wschodniej czeka teraz rywalizacja z Milwaukee Bucks.

Wyniki:

Brooklyn Nets - Boston Celtics 123:109 (31:24, 28:27, 27:28, 37:30)
(Harden 34, Irving 25, Durant 24 - Tatum 32, Fournier 18, Langford 17)

Stan serii: 4-1 dla Nets

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 115:85 (34:26, 32:10, 26:27, 23:22)
(Booker 30, Payne 16, Bridges 13 - James 24, Kuzma 15, Horton-Tucker 11)

Stan serii: 3-2 dla Suns

Czytaj także: Wielki duet, który rzucił na kolana całą koszykarską Europę
Polacy jadą do Tokio! Emocjonalna wypowiedź gwiazdy reprezentacji. Polały się łzy

Komentarze (0)