NBA. Trwa zacięta walka. Atlanta Hawks i Los Angeles Clippers wyrównali!

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Kawhi Leonard (z lewej) i Jordan Clarkson
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Kawhi Leonard (z lewej) i Jordan Clarkson

Trwa zacięta walka w fazie play-off w lidze NBA na etapie półfinału konferencji! Atlanta Hawks i Los Angeles Clippers, broniąc w poniedziałek własny parkiet, doprowadzili do wyrównania w swoich seriach.

22-letni Trae Young, zdobywając w poniedziałek 25 punktów i 18 asyst, został najmłodszym zawodnikiem w historii, który w play-offach zapisał na swoim koncie minimum 25 "oczek" i 15 kluczowych podań, a jego Hawks pokonali 76ers 103:100 i przedłużyli wielkie marzenia o awansie do finału Konferencji Wschodniej.

To było szalone spotkanie, w którym podopieczni Nate'a McMillana odrobili aż 18 punktów straty z drugiej kwarty (42:60). Goście w końcówce mieli ponadto nawet prowadzenie 98:94, ale Hawks zaliczyli świetny finisz. John Collins przymierzył za trzy, a następnie dwa "oczka" dodał Young. Gwiazdor "Jastrzębi" trafił do kosza na minutę i 17 sekund przed końcem meczu, doprowadzając do wyniku 101:100.

Bardzo bolesne pudło spod kosza w następnym posiadaniu Sixers zaliczył Joel Embiid, a po dwóch celnych wolnych rywali, pomylił się też Seth Curry, który rzutem za trzy próbował doprowadzić do dogrywki. Faworyzowani 76ers prowadzili w serii 2-1, ale teraz jest już 2-2.

Embiid, zmagający się z urazem kolana, w drugiej kwarcie musiał udać się do szatni. Wrócił do gry, ale w drugiej połowie nie trafił ani jednego z dwunastu oddanych rzutów z pola. - Wiadomo, dlaczego zaliczyłem wizytę w szatni. Myślę, że nie muszę już więcej o tym mówić. Staram się po prostu robić, co w mojej mocy - mówił o swojej kontuzji w rozmowie z mediami Kameruńczyk, który w 36 minut zdołał wywalczyć 17 punktów i 21 zbiórek.

Gospodarze w całym spotkaniu popełnili zaledwie cztery straty. Dla porównania, Sixers mieli ich 12. Serb Bogdan Bogdanović dorzucił do dorobku "Jastrzębi" 22 punkty, a podkoszowy duet John Collins - Clint Capela miał wspólnie 25 zbiórek.

W zespole "Szóstek" o triple-double otarł się Ben Simmons, autor 11 punktów, 12 zebranych piłek i dziewięciu asyst. 24-latek znów miał jednak problemy na linii rzutów wolnych, oddał z tej odległości pięć rzutów, a trafił tylko raz. Piąty mecz rywalizacji odbędzie się w Filadelfii w nocy ze środy na czwartek o godz. 1:30 czasu polskiego.

Utah Jazz po dwóch meczach u siebie prowadzili w serii 2-0, ale Los Angeles Clippers udało się dwukrotnie wybronić własny parkiet i w rywalizacji do czterech zwycięstw, jest już remis! Gracze zespołu z Kalifornii tym razem zdominowali Jazzmanów, kontrolowali spotkanie od pierwszych minut (30:13 w pierwszej kwarcie) i triumfowali ostatecznie 118:104.

Błyszczeli Kawhi Leonard i Paul George. Ten pierwszy zanotował potężny wsad nad Derrickem Favorsem, a w sumie zanotował 31 punktów i siedem zbiórek. PG13 także miał 31 "oczek", rzucający obrońca zebrał przy tym najwięcej w swojej drużynie, bo dziewięć piłek. Świetnie dysponowany rzutowo Marcus Morris (5/6 za trzy) dodał 24 punkty.

Gościom z Salt Lake City na nic zdało się 37 punktów, pięć zbiórek oraz pięć asyst Donovana Mitchella. Lider Jazz w 40 minut trafił 9 na 26 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 15 za trzy i 13 na 15 wolnych. - Graliśmy twardo i z odpowiednim zaangażowaniem, ale to nie była mądra koszykówka w naszym wykonaniu - podsumował podczas wideorozmowy z dziennikarzami trener najlepszych po sezonie zasadniczym Jazz, Quin Snyder.

Wyniki:

Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 103:100 (20:28, 29:34, 31:20, 23:18)
(Young 25, Bogdanović 22, Collins 14 - Harris 20, Embiid 17, Curry 17, Simmons 11)

Stan serii: 2-2

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 118:104 (30:13, 38:31, 26:29, 24:31)
(Leonard 31, George 31, Morris 24 - Mitchell 37, Ingles 19, Bogdanovic 18)

Stan serii: 2-2

Czytaj także: Poważny rywal odpalił alarm. Mike Taylor i cała kadra mają nad czym myśleć
Suns ekspresem w finale Zachodu! Dramat Nets - stracili przewagę i Irvinga

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!

Źródło artykułu: