WNBA: Sun uciekają Mystics i Sky

Walka o pierwszą czwórkę w Konferencji Wschodniej jest coraz ciekawsza. Minionej nocy potknięcia Washington Mystics i Chicago Sky wykorzystały zawodniczki Connecticut Sun, które po fantastycznej pogoni pokonały we własnej hali Minnesotę Lynx. Awansu do fazy play off nie potrafi w dalszym ciągu przypieczętować za to drużyna Indiany Fever, która tym razem poległa w Seattle.

Niezwykle ważną wygraną minionej nocy odniosły koszykarki Connecticut Sun, które pokonały Minnesotę Lynx. Po pierwszej połowie spotkania to Lynx prowadziły różnicą 10 punktów. Ostatecznie jednak wygrana została w Connecticut, a duża w tym zasługa Sandriny Grudy i Lindsay Whalen, które wywalczyły po 21 punktów. Dla drużyny z Minneapolis była to piąta kolejna przegrana i z drugiej pozycji "Rysice" osunęły się na czwartą lokatę, mając identyczny bilans, jak San Antonio Silver Stars.

Swój mecz przegrały za to Chicago Sky, które są bezpośrednim rywalem Sun do wywalczenia miejsca w play off. Grające nadal bez jednej ze swoich liderek Sylvii Fowles Sky tym razem uległy we własnej hali Detroit Shock. Obrończynie mistrzowskiego tytułu mają tylko iluzoryczne szanse na awans, ale widać potrafią skutecznie walczyć i mieszać plany innych drużyn.

- Czuję, że chyba nie wszyscy ludzie w naszym zespole mieli odpowiednią motywację, a raczej nie mieli jej w ogóle. To jest przecież pierwsza taka sytuacja w historii naszego klubu, że możemy w końcu wejść do fazy play off, a tutaj wyczuwa się, że nie każda chce zagrać w tej fazie. Musimy się podnieść! - grzmiała po meczu Candice Dupree, która dla Sky zapisała 20 punktów i 13 zbiórek.

Również Washington Mystics przegrały swoje spotkanie, a to mocno komplikuje również ich sytuację w walce o play off. W zupełnie innym położeniu jest za to Indiana Fever, która legitymuje się najlepszym bilansem w lidze. Fever nie potrafią jednak postawić kropki nad i, czyli odnieść zwycięstwa, które przypieczętuje ich awans do fazy play off. Tym razem ekipa z Indianapolis uległa w Seattle tamtejszym Storm. Storm do sukcesu poprowadziła rozgrywająca Sue Bird, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 16 punktów, 5 asyst i 4 zbiórek.

- Wyciągamy wnioski i uczymy się na błędach z poprzednich spotkań. Dzisiaj udało się wyeliminować wszystkie błędy i pewnie pokonać rywala - powiedziała Bird, mająca w pamięci ostatnie spotkanie swojej drużyny z Detroit Shock, gdzie po pierwszej wysoko wygranej połowie, drugą rywalki rozpoczęły od runu 13:0 i do końca meczu było nerwowo.

Kolejne dobre spotkanie w barwach Storm rozegrała nowa podkoszowa Wisły Can Pack Kraków Janell Burse, która zapisała w swoich statystykach 14 punktów, 7 zbiórek, 2 przechwyty i 2 bloki.

Wyniki:

Connecticut Sun - Minnesota Lynx 98:94

(S.Gruda 21, L.Whalen 21, T.White 15, A.Jekabsone-Zogota 13 - C.Wiggins 21, T.Humphrey 21, R.Montgomery 18, C.Houston 11)

Chicago Sky - Detroit Shock 67:76

(C.Dupree 20, T.Young 14, S.Ely 8, D.Canty 8 - K.Smith 17, A.Hornbuckle 10, D.Nolan 10, S.Zellous 10)

Sacramento Monarchs - Washington Mystics 82:60

(N.Powell 26, R.Brunson 16, S.Robinson 13, H.Maiga-Ba 8 - C.Langhorne 16, M.Currie 10, L.Harding 9, M.Coleman 7)

Seattle Storm - Indiana Fever 74:60

(S.Bird 16, J.Burse 14, T.Wright 12, L.Jackson 11 - K.Douglas 12, T.Catchings 11, E.Hoffman 10, T.Bevilaqua 10)

Komentarze (0)