Patrick Okafor: Nie uważam, że powrót do Starogardu jest krokiem w tył

Patrick Okafor był gwiazdą Polpharmy Starogard Gdański i zarazem polskiej ekstraklasy w sezonie 2006/07. Świetny rok sprawił, że 30-letnim zawodnikiem zainteresowały się czołowe kluby w Polsce. Nigeryjczyk wylądował w Anwilu Włocławek, gdzie nie był już tak wartościową postacią, ale jak przyznaje na łamach portalu SportoweFakty.pl, dowiedział się jak być profesjonalistą.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Patrick Okafor zadebiutował w PLK w sezonie 2006/07. Wówczas to trafił do Polpharmy Starogard Gdański. Co warto podkreślić rok wcześniej był on testowany przez ekipę Polpaku Świecie, ale nie znalazł uznania w oczach sztabu szkoleniowego tej drużyny. Nigeryjczyk bardzo szybko stał się ulubieńcem sympatyków "Kociewskich Diabłów". 30-letni zawodnik był bowiem najlepszym strzelcem ekipy ze stolicy Kociewia, i zarazem drugą strzelbą w ekstraklasie. - To były świetne czasy. Bawiliśmy się razem z kolegami z zespołu świetnie, i wygraliśmy sporo spotkań. Ale przegraliśmy w pierwszej rundzie play off z bardzo silnym Prokomem - mówi specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Okafor.

Mierzący 203 cm wzrostu zawodnik zakończył tamte rozgrywki ze średnimi na poziomie 17,3 punktu, 7,2 zbiórki, 1,8 asysty. Nie było więc najmniejszego zaskoczenia, kiedy to Nigeryjczyk, podczas okienka transferowego, otrzymywał sporo intratnych propozycji. Absolwent Uniwersytetu Houston ostatecznie skusił się na warunki zaproponowane przez jeden z najlepszych klubów w Polsce, Anwil Włocławek. - Nie byłem wówczas szczęśliwy, bowiem dostawałem bardzo mało minut. Ale nauczyłem się bardzo wiele, od jednego z najlepszych trenerów pod okiem, którego miałem okazję występować. Wówczas to nawiązałem dobry kontakt z aktualnym pierwszym trenerem Polpharmy, Miliją. To jest wspaniałe miasto, ze świetnymi kibicami. Przez większość część sezonu byliśmy na pierwszym miejscu, ale niespodziewanie tragicznie zakończyliśmy pierwszą rundę porażkami - wspomina występy w kujawskim teamie 30-latek, i kontynuuje: W Anwilu dowiedziałem się jak być profesjonalistą w swoim podejściu do ciężkiej pracy na treningach. Dowiedziałem się również, jak stać się jeszcze lepszy, oraz co musisz robić i ile włożyć to pracy aby ostać dobrym koszykarzem.

Fatalny rok sprawił, że wartość rynkowa Okafora drastycznie spadła. Koszykarz ten, który na parkiecie pełni rolę podkoszowego, w barwach "Rottweilerów" zapisywał na swoje konto przeciętnie 5,9 oczka oraz 2,9 zbiórki w 29 spotkaniach. Tym samym Nigeryjczyk nie mógł już tak przebierać w ofertach. Ostatecznie swój podpis złożył on na kontrakcie z Atlasem Stalą Ostrów Wielkpolski. - Grałem i dostawałem odpowiednią ilość minut. Ale chciałbym powiedzieć, że miałem więcej zabawy, gdy wygrywałem w Anwilu, aniżeli gdy przegrywałem i grałem dłużej. To była bardzo trudna sytuacja - nie tylko dla mnie, ale również dla pozostałych graczy ze Stali Ostrów - tłumaczy. Nigeryjczyk w Ostrowie ponownie wrócił do świetnej formy, którą wielokrotnie błyszczał, kiedy nosił jeszcze strój "Kociewskich Diabłów". Doświadczony gracz był wielką siłą ofensywną drużyny, bowiem jego dziełem było średnio 14,1 punktu, a także 6,9 zbiórki, 1,9 asysty oraz 1,2 przechwytu. Jednak wielkie problemy finansowe drużyny prowadzonej przez Andrzeja Kowalczyka sprawiły, że w końcówce sezonu był on zmuszony do poszukiwania nowego pracodawcy. Na krótko urodzony w Lagos zawodnik przeniósł się do Barons/LMT Ryga. 30-latek nie otrzymał tak wielkiego kredytu zaufania jak w Polsce, i grał znacznie krócej, a to z kolei wpłynęło negatywnie na jego indywidualne wyniki.

Absolwent uczelni Houston tego lata ponownie wybrał ofertę Polpharmy Starogard Gdański. Okafor parafował roczną umowę z tym zespołem. Co skusiło go na powrót do stolicy Kociewia? Moje, dobre, relacje z prezesem Polpharmy - Jarosławem Poziemskim, oraz z trenerem Miliją Bogiceviciem. W dodatku mają świetnych kibiców, którzy interesują się swoim klubem i to im dedykowane są wszystkie zwycięstwa. Czy jednak nie będzie to jednak krok w tył dla koszykarza? - Nie uważam, że powrót do Starogardu jest krokiem w tył. Wracam do drużyny jako znacznie lepszy koszykarz i zawsze z wielkimi ambicjami, które zamierzam spełnić - odpowiada stanowczo.

Pierwszym trenerem "Farmaceutów" w nadchodzących rozgrywkach będzie Milija Bogicević. Nigeryjczyk miał już okazję pracować z Serbem, w sezonie 2007/08, kiedy to obaj pracowali w Anwilu Włocławek. - On jest świetnym facetem z piękną rodziną. Jest uczciwy i zawsze jest gotów pomóc, gdy masz ciężki okres czasu. Ciężko pracuje nad swoim zadaniami. Dla niego nie ma drogi na skróty. Będzie oczekiwał od swoich podopiecznych bardzo wiele, i będzie dążył do tego by zespół grał coraz lepiej - uważa były zawodnik Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski.

Okafor już od pewnego czasu oczekuje na przyznanie mu amerykańskiego obywatelstwa. - Tak, ciągle oczekuje na przyznanie mi amerykańskiego obywatelstwa i mam nadzieję, że już wkrótce je otrzymam. A może wówczas będę się ubiegał o ....polskie - wyjawia koszykarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×