Atlanta Hawks występowali niedawno w finałach Konferencji Wschodniej, a on był jednym z kluczowych zawodników zespołu. Teraz sternikom "Jastrzębi" udało się namówić Johna Collinsa do przedłużenia umowy z ich klubem.
Skrzydłowy zgodził się na pięcioletni kontrakt za 125 milionów dolarów. Piąty rok ma być opcją zawodnika.
Collins w sezonie zasadniczym 2020/2021 notował średnio 17,6 punktu oraz 7,4 zbiórki, a przy tym wykorzystywał solidne 39,9-proc. oddawanych przez siebie rzutów za trzy. 23-latek trafił do NBA wybrany z 19. numerem w drafcie 2017 właśnie przez Hawks.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
Kemba Walker nie sprawdził się w Boston Celtics. Koszykarz, po którym dużo obiecywali sobie sternicy klubu z Massachusetts, wystąpił tylko w 43 meczach ubiegłego sezonu zasadniczego, zdobywając średnio 19,3 punktu, 4,0 zbiórki oraz 4,9 asysty. Dużo pokrzyżowały mu problemy z lewym kolanem.
Ostatecznie Celtics dokonali wymiany i wysłali Walkera do Oklahomy. Jak się było można jednak spodziewać, rozgrywający nie zadebiutuje w barwach Thunder. Klub i przedstawiciele zawodnika doszli bowiem do porozumienia ws. wykupu jego dwuletniego kontraktu, który opiewa na sumę 74 mln dolarów.
Jak poinformował dziennikarz ESPN, Adrian Wojnarowski, Kemba Walker chce kontynuować karierę w swoim rodzinnym mieście. 31-latek wzmocni niebawem New York Knicks. Dla absolwenta uczelni Uconn będzie to sentymentalny powrót do hali Madison Square Garden, w której zaliczył kilka świetnych występów jeszcze podczas występów w akademickiej lidze NCAA.
Czytaj także: Wielkie zbrojenia klubu NBA. Gwiazdy zagrają na Florydzie
Lakers zbierają cenne doświadczenie - niespodziewane powroty. "Superman" wraca do Hollywood