NBA. Wielki powrót. Ikona wraca do Golden State Warriors

Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Andre Iguodala
Getty Images / Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Andre Iguodala

Uwielbiany przez kibiców Andre Iguodala wraca do klubu, z którym zdobył trzy mistrzostwa NBA. To sentymentalny powrót do Kalifornii.

Jak sam zawodnik przekazał Jonathanowi Abramsowi z NYT Sports, Andre Iguodala w przyszłym sezonie ponownie będzie reprezentować barwy Golden State Warriors. To sentymentalny powrót. 37-latek zaznaczył, że to właśnie w Kalifornii chce zakończyć swoją bogatą karierę, ma z tym klubem świetne wspomnienia.

Iguodala występował już dla Warriors w latach 2013-2019 i zdobył z nimi trzy mistrzostwa NBA, a w 2015 roku był uznany MVP Finałów. Ostatnie dwa lata spędził w Miami Heat i miał możliwość przedłużenia kontraktu także na kampanię 2021/2022. Decyzja należała jednak do klubu z Florydy.

Heat nie skorzystali z zapisu w umowie. Doświadczony obwodowy mógł zarobić 15 milionów dolarów. Ostatecznie został wolnym agentem i zdecydował się dołączyć do Warriors za ligowe minimum dla weterana, wynoszące niewiele ponad 2,5 mln. Kusili go też podobno m.in. Brooklyn Nets.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia

- Kto by pomyślał, że będę miał okazję wrócić do miejsca, które jest tak bliskie mojemu sercu i w którym osiągałem z moimi najbliższymi przyjaciółmi te wszystkie wspaniałe sukcesy? - mówił w piątek w rozmowie z "New York Times" nowy-stary zawodnik Warriors. - Więź z kibicami, więź z tym miejscem i szansa na zakończenie kariery tutaj, to po prostu coś wyjątkowego - ciągnął 37-latek.

Iguodala w 63 spotkaniach poprzedniego sezonu zasadniczego zdobywał średnio 4,4 punktu, 3,5 zbiórki oraz 2,3 asysty. Ceniony jest przede wszystkim za swoje wysokie koszykarskie IQ, ma bardzo pozytywny wpływ na drużynę, wciąż jest także solidnym obrońcą.

Czytaj także: Wielkie zbrojenia klubu NBA. Gwiazdy zagrają na Florydzie
Lakers zbierają cenne doświadczenie - niespodziewane powroty. "Superman" wraca do Hollywood

Komentarze (0)