To ma być jeden z najważniejszych elementów w układance Igora Milicicia w mistrzowskim zespole Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski, który w sezonie 2021/2022 powalczy o obronę tytułu i zagra w fazie grupowej Basketball Champions League. Te argumenty były mocną kartą przetargową w rozmowach z Michaelem Youngiem, który do Polski przyjechał już z uznanym nazwiskiem na rynku europejskim.
Karierę na Starym Kontynencie zaczął w sezonie 2018/2019. Trafił do ligi francuskiej, podpisując kontrakt z Cholet Basket. Te transfer to był strzał w dziesiątkę. Amerykanin notował ponad 14 pkt, co zaowocowało transferem do JDA Dijon, z którym grał w rozgrywkach Basketball Champions League. W trakcie rozgrywek przeniósł się do Izraela - najpierw Gilboa Galil, a ostatnio Ironi Nahariya. Tam notował ponad 16 punktów. Teraz zagra w Polsce, w lidze, która jest o półkę niżej od francuskiej i izraelskiej. Dlaczego zdecydował się na taki krok?
- Zdecydowałem się na grę w Stali, bo ta opcja najbardziej mi pasowała i to z kilku względów (trener, system, Liga Mistrzów, drużyna). Miałem świetne rozmowy z trenerem i nie ukrywam, że czułem się komfortowo, gdy podejmowałem decyzję o transferze do Polski - mówi nam 27-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!
Young w samych superlatywach wypowiada się na temat Igora Milicicia. Amerykanin chwali trenera za merytoryczne przygotowanie do rozmowy, ale też za warsztat i wiedzę. Pierwsze wrażenia - w opinii podkoszowego - z pracy z 45-latkiem są bardzo pozytywne.
- Trener powiedział, że wierzy w moje umiejętności, mówił, że moja gra pasuje do jego systemu. Obaj zgodziliśmy się co do tego, że może uczynić mnie lepszym graczem. Pierwsze tygodnie są bardzo dobre. Uwielbiam dla niego grać. Uwielbiam jego intensywność i pasję. Zespół dobrze sobie radzi i z każdym dniem jest coraz lepszy - przekonuje Young.
27-latek (206 cm, 107 kg) może grać na pozycjach "4" i "5". W sparingach pokazał, że jest w stanie na wiele sposobów zdobywać punkty, w dwóch meczach toruńskiego memoriału zdobył łącznie 41 oczek. Pokazał swoją wszechstronność. Sam podkreśla, że to jego największy atut.
- Myślę, że to moja najgroźniejsza broń. Umiem zagrać z rywalem przodem, jak i tyłem do kosza, też rzucić z półdystansu. Szukam jak najlepszej drogi do zdobycia punktów. Ale to nie wszystko. Bo potrafię też dobrze zbierać i szukam kolegów na pozycjach. Najważniejsze jest to, by drużyna wygrywała. Po to tutaj przyjechałem - komentuje koszykarz.
Kibice - po obejrzeniu dwóch meczów - komplementują umiejętności Younga. Część z nich już podkreśla, że na pewno wybierze Amerykanina do... składu w kolejnej edycji "Menedżera Energa Basket Ligi". Young ma gwarantować wysoki eval, na który składają się m.in. punkty czy zbiórki.
- To miło, że fani tak mówią. Teraz muszę zrobić, by ich nie zawieść. Postaram się! - mówi Young z uśmiechem na twarzy.
27-latek jest absolwentem uczelni Pittsburgh, w 2017 roku przystąpił do draftu NBA, ale nie zyskał uznania w oczach przedstawicieli z najlepszej ligi na świecie, mimo że na ostatnim roku studiów notował ponad 19 punktów i 6 zbiórek na mecz. Później trafił na zaplecze NBA (NBA G League). Grał w dwóch zespołach: Delaware 87Ers oraz Northern Arizona Suns. Rozegrał 49 meczów, w których średnio notował 12 punktów i 5 zbiórek.
Ważne kontrakty: James Florence, Vangelis Mantzaris (liga grecka), Igor Wadowski, Michał Pluta (obaj Asseco Arka Gdynia), Aleksander Załucki (Decka Pelplin), Terry Larrier (Norrkoping Dolphins), James Palmer Jr (Agua Caliente Clippers), Jarosław Mokros, Denzel Andersson, Damian Kulig (Polski Cukier Toruń), Jakub Wojciechowski (Emporio Armani Mediolan), Michael Young (liga izraelska).
Zobacz także:
Trener beniaminka PLK odkrywa karty. Cesnauskis mówi o budowie składu i wkurzonej żonie [WYWIAD]
"Nie jest typem gwiazdora", "nie musi nic udowadniać". Grecy mówią nam o wielkim transferze do PLK
Szymon Szewczyk mówi o niedomówieniach i odejściu z GTK. Proponował Filipovskiego! [WYWIAD]
Pół ligi go chciało! Kolenda mówi nam, że Trefl był najlepszą opcją [WYWIAD]