Lewis Beech i Marek Klassen kontra Kerem Kanter - tak w największym skrócie określić można pierwszą połowę starcia pomiędzy Grupą Sierleccy Czarnymi a WKS Śląskiem. Goście w Słupsku musieli sobie radzić bez nieobecnych Ivana Ramljaka oraz bez Justina Bibbsa i wyraźnie było widać brak wspomnianego duetu. Wobec tego dużą odpowiedzialność brał na siebie Strahinja Jovanović, jednak prezentował się on bardzo słabo w ataku.
Efekt tego był taki, że po dwudziestu minutach o osiem punktów lepsi byli gospodarze, którzy prowadzili 48:40. Po zmianie stron kibice zgromadzeni w Gryfii byli z kolei świadkami pojedynków Williama Garretta z Łukaszem Kolendą, którzy raz po raz wymieniali się akcjami w ataku. Cały czas mecz pod kontrolą mieli jednak zawodnicy Mantasa Cesnauskisa, a gdy za trzy trafił Jakub Musiał i zrobiło się 65:55, o czas poprosił opiekun wrocławian, Petar Mijović.
Na nic się to jednak nie zdało. Koszykarze z Dolnego Śląska w dalszym ciągu prezentowali bardzo rwaną grę, czego do końca trzeciej kwarty już nie poprawili. Kolejną trójkę - niemal równo z końcową syreną - trafił z kolei Musiał - i tym samym gospodarze prowadzili w tym momencie różnicą już czternastu "oczek". W ostatniej ćwiartce Grupa Sierleccy Czarni cały czas kontrolowali boiskowe wydarzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami
Był wprawdzie fragment, po którym wydawało się, że goście złapali lepszy rytm i mogą wrócić do meczu, bo po punktach z kontry Jakuba Karolaka przegrywali "tylko" 7-:79. Wtedy sprawy w swoje ręce ponownie wziął jednak Beech. Najpierw trafił spod kosza, następnie z dystansu i na trzy minuty przed końcem spotkania słupszczanie ponownie wrócili do czternastopunktowego prowadzenia.
Po tym ciosie WKS Śląsk już się nie podniósł i ostatecznie przegrał różnicą 10 punktów. Różnica pomiędzy oboma zespołami była jednak wyraźnie wyższa, bowiem końcowy triumf gospodarzy nie podlegał żadnej wątpliwości. Największe słowa uznania należą się za ten mecz Beechowi, Klassenowi, ale w równym stopniu również Bartoszowi Jankowskiemu, który zaprezentował się ze świetnej strony.
Jeśli o plusy po stronie Śląska chodzi, to najlepszy w sezonie mecz rozegrał Aleksander Dziewa, ale to marne pocieszenie dla fanów drużyny, której gra wymaga olbrzymiej poprawy...
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław 89:79 (27:21, 21:19, 22:16, 19:23)
Czarni:
Lewis Beech 23, William Garrett 15, Bartosz Jankowski 14, Marek Klassen 13 (12 as.), Jakub Musiał 8, Kalif Young 6, Dawid Słupiński 4, Mikołaj Witliński 4, Błażej Kulikowski 0.
Śląsk: Aleksander Dziewa 17, Kerem Kanter 16, Kodi Justice 14, Łukasz Kolenda 12, Strahinja Jovanović 8, Cyril Langevine 5, Jakub Karolak 4, Michał Gabiński 3, Kacper Gordon 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Icon Sea Czarni Słupsk | 30 | 23 | 7 | 2513 | 2362 | 53 |
2 | Anwil Włocławek | 30 | 22 | 8 | 2554 | 2359 | 52 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 22 | 8 | 2793 | 2433 | 52 |
4 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 21 | 9 | 2642 | 2387 | 51 |
5 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 19 | 11 | 2553 | 2383 | 49 |
6 | Legia Warszawa | 30 | 17 | 13 | 2505 | 2446 | 47 |
7 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 17 | 13 | 2508 | 2500 | 47 |
8 | King Szczecin | 30 | 15 | 15 | 2504 | 2502 | 45 |
9 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 15 | 15 | 2497 | 2474 | 45 |
10 | Trefl Sopot | 30 | 15 | 15 | 2443 | 2461 | 45 |
11 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 11 | 19 | 2379 | 2560 | 41 |
12 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 11 | 19 | 2293 | 2455 | 41 |
13 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 11 | 19 | 2300 | 2499 | 41 |
14 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 10 | 20 | 2482 | 2636 | 40 |
15 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 6 | 24 | 2271 | 2587 | 36 |
16 | HydroTruck Radom | 30 | 5 | 25 | 2348 | 2541 | 35 |
Czytaj także:
Trefl wrócił na właściwe tory. Wielkie emocje w Sopocie >>