W stolicy zabrakło prądu, ale dali radę. Mecz Legii Warszawa z przygodami

Emocje związane z FIBA Europe Cup wróciły do stolicy. Legia Warszawa w pierwszym meczu przed własną publicznością pokonała Szolnoki Olajbanyasz 83:66. Niespodziewane emocje pojawiły się w przerwie spotkania.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Grzegorz Kamiński PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Grzegorz Kamiński
Dwa mecze i dwa zwycięstwa - tak podopieczni Wojciecha Kamińskiego powrócili do FIBA Europe Cup. "W domu" wygrali pewnie, a triumf nie był nawet przez moment zagrożony.

W pierwszej połowie Legia grała kapitalnie przede wszystkim w ofensywie - zdobyła w niej 56 punktów i wykorzystała aż 9 z 12 rzutów z dystansu.

Takiego huraganu nie wytrzymał... prąd na hali w Bemowie. Zgasło światło i tablice wyników, a przerwa zamiast 15 minut trwała kilkadziesiąt.

Usterek do końca nie udało się naprawić, ale grę w końcu wznowiono. I dało się zauważyć, że tak długa przerwa wybiła ekipy z uderzenia. Tempo nie było już takie same, skuteczność mocno spadła, ale jedno pozostawało niezmienne - to Legia dyktowała warunki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Gdy tylko rywale nieco się zbliżyli, dwie arcyważne "trójki" pod rząd trafił wracający do gry Benjamin Didier-Urbaniak stopując zapędy przyjezdnych.

Patrząc w statystyki, to Legia po prostu nie mogła przegrać. Miała dwa razy więcej asyst (24:12), zdominowała walkę na tablicach (39:24) i prowadziła przez prawie 35 minut spotkania - najwyżej różnicą nawet 21 "oczek".

18 punktów dla triumfatorów zaliczył Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, a po 14 dodali Raymond Cowels i Grzegorz Kulka. Ten drugi jest ostatnio w bardzo wysokiej dyspozycji, a w jego linijce statystycznej pojawiło się jeszcze 7 zbiórek i 3 asysty.

Legia po dwóch seriach gier jest liderem swojej grupy. W kolejnym spotkaniu, które odbędzie się 27 października, ekipa trenera Kamińskiego podejmie we własnej hali FC Porto.

Legia Warszawa - Szolnoki Olajbanyasz 83:66 (27:20, 29:16, 13:17, 14:13)

Legia: Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 18, Raymond Cowels 14, Grzegorz Kulka 14, Łukasz Koszarek 10, Grzegorz Kamiński 8, Adam Kemp 7, Beniamin Didier-Urbaniak 6, Jure Skifić 4, Dariusz Wyka 2, Szymon Kołakowski 0, Jakub Sadowski 0.

Szolnoki: Roko Badzim 15, Markeith Cummings 14, Marijan Cakarun 12, Roko Rogić 9, Bojan Subotic 8, Mate Pongo 5, Peter Kovacs 3, Peter Zsiros 0, Samuel Taiwo 0, Gabor Rudner 0.

FIBA Europe Cup, gr. H 2021/2022

# Drużyna M Pkt. W P + -
1. Legia Warszawa 6 12 6 0 462 410
2. CSM CSU Oradea 6 9 3 3 417 412
3. FC Porto 6 8 2 4 415 432
4. Szolnoki Olajbanyasz 6 7 1 5 411 451

Zobacz także:
Zadanie wykonane. Bigby-Williams podeptał rywali Anwilu
Patrzyły i nie były w stanie zareagować. Seria, która załatwiła mecz

Czy Legia Warszawa wygra swoją grupę w FEC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×