Czy to będzie moment zwrotny? Promyk nadziei MKS-u

Zasypani "trójkami". Zastal ponownie daleko, nawet bardzo

MKS wystąpił jeszcze bez Devyna Marble, który po przylocie do kraju musi przejść stosowne badania, aby kontrakt "wszedł w życie". W składzie nie było też Milivoje Mijovicia.

To jednak nie przeszkodziło w wysokim triumfie nad BK IMMOunited Dukes 99:63. Dąbrowianie od początku dobrze weszli w mecz, a finisz w ich wykonaniu był doskonały.

Po stronie MKS-u najskuteczniejszy był Mike Lewis (17 punktów), który na początku dał sygnał. Pod koszem dominował z kolei Josip Sobin, który finalnie uzbierał double-double.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!

Ekipa Jacka Winnickiego już w pierwszej kwarcie wypracowała sobie dwucyfrową przewagę. Rywale zostali jednak w grze, bo skuteczny był James Murray-Boyles - wszystkie swoje punkty zdobył przed przerwą.

Po zmianie stron MKS był już poza zasięgiem. Dobrze rozbijał wysoką defensywę gości i w końcu w ataku funkcjonował tak, jakby sobie tego sztab oczekiwał. Ważne rzuty w końcu trafiali Michał Nowakowski i Filip Małgorzaciak - obaj łącznie "dali" siedem "trójek".

MKS wygrał i to dla tego zespołu i atmosfery w niej panująca rzecz najważniejsza. Teraz przed dąbrowianami kilka dni przerwy i starcie we Włocławku z tamtejszym Anwilem. Najpewniej wtedy zadebiutuje Marble...

MKS Dąbrowa Górnicza - BK IMMOunited Dukes 99:63 (24:14, 21:25, 24:15, 30:9)

MKS: Mike Lewis 17, Michał Nowakowski 16, Filip Małgorzaciak 14, Steven Haney 14, Josip Sobin 11 (10 zb), Alan Czujkowski 8, Jakub Motylewski 7, Adam Brenk 6, Marcin Piechowicz 5, Wiktor Rajewicz 1.

BK: Ian Moschik 15, James Murray-Boyles 13, Benjamin Blazevic 9, Julian Alper 8, Predrag Miletic 6, Christoph Jakubowski 6, Obinna Anthony Ndukwe 3, Melchior Koenig 2, Noah Oguamalam 1, Lennart Burgemeister 0, Valentin Bauer 0, Clemens Leydolf 0.

Zobacz także:
Wielka rewolucja w kadrze! Nowy trener wysłał powołania
To byłby cios! Gwiazda opuści Toruń i PLK? Jego komentarz jest wymowny