Święto bez wisienki na torcie. Wielki występ Jakuba Karolaka nie pomógł

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jakub Karolak (z prawej)
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Jakub Karolak (z prawej)

WKS Śląsk Wrocław wrócił do Hali Stulecia. Duża publiczność i popis skuteczności Jakuba Karolaka niestety nie wystarczyły, żeby pokonać w rozgrywkach EuroCup Joventut Badalona. Goście wygrali 87:73.

Prawie pięć tysięcy fanów oglądało powrót Śląska do Hali Stulecia. Byli świadkami popisu Jakuba Karolaka, ale to nie wystarczyło do - na finiszu faworyt pokazał swoją moc.

Snajper wrocławian miał 27 punktów i siedem zbiórek. Trafił aż sześć rzutów z dystansu. To on ciągnął zespół w pierwszej połowie, gdy wybitnie nie szło.

Joventut zagrał mocno osłabiony. Problemy wirusowe wykluczyły z gry m.in. Pau Ribasa, Ante Tomicia czy Brandona Paula, ale jakość i głębia składu przedstawiciela najsilniejszej europejskiej ligi (ACB) dały znać o sobie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"

Śląsk przede wszystkim miał wielkie problemy pod koszem. Tam szalał duet Vladimir Brodziansky - Simon Birgander. Pierwszy zakończył spotkanie z dorobkiem 29 "oczek", drugi dołożył double-double mając m.in. aż dziewięć zbiórek w ataku!

Gospodarze już w pierwszej kwarcie przegrywali dwucyfrową różnicą, ale wejście Karolaka i przebudzenie Travisa Trice'a dały nadzieję. Gdy w trzeciej części Śląsk trafił pięć "trójek", ekipa Andreja Urlepa objęła nawet prowadzenie.

Kluczowe minuty goście z Badalony rozpoczęli jednak od trzech rzutów zza łuku. Nawet gdy nie trafiali, to zbierali i ponawiali swoje akcje. Śląsk z kolei stracił skuteczność i finalnie nie miał w jaki sposób wrócić już do gry.

Przegrana walka na tablicach 29:43 była jedną z kluczowych statystyk. Goście łącznie mieli aż 16 zbiórek w ataku. Wrocławianom często brakowało po prostu centymetrów, bo pomimo woli walki Cyril Langevine czy Kerem Kanter nie byli w stanie sięgać tak wysoko, jak chociażby Birgander...

Śląsk z jedną wygraną i siedmioma porażkami jest przedostatni w swojej grupie, ale nadal jest w walce o play-off, do którego awansuje po osiem zespołów z dwóch grup.

WKS Śląsk Wrocław - Joventut Badalona 73:87 (13:22, 22:18, 29:23, 9:24)

Śląsk: Jakub Karolak 27, Travis Trice 14, Aleksander Dziewa 11, Łukasz Kolenda 6, Kodi Justice 6, Kerem Kanter 4, Ivan Ramljak 3, Cyril Langevine 1, Martins Meiers 1.

Joventut: Vladimir Brodziansky 29, Andres Feliz 13, Joel Parra 12, Simon Birgander 11 (14 zb), Albert Ventura 9 (10 zb), Pep Busquets 6, Guillem Vives 5, Kriss Helmanis 2, Arturs Zagars 0.

#DrużynaMWP+-
1. Joventut Badalona 16 12 4 1297 1130
2. Partizan Belgrad 15 11 4 1274 1141
3. Boulogne Metropolitans 92 15 10 5 1238 1187
4. MoraBanc Andorra 16 10 6 1304 1271
5. BC Lietkabelis 15 9 6 1194 1105
6. Turk Telekom Ankara 16 8 8 1211 1252
7. Hamburg Towers 16 6 10 1315 1411
8. WKS Śląsk Wrocław 16 3 13 1190 1320
9. Dolomiti Energia Trento 15 1 14 1049 1255

Zobacz także:
Niewiarygodny powrót! To wydawało się być niemożliwe
Gorąco w Zastalu, szykują się duże zmiany!

Komentarze (2)
avatar
M70
23.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i uwidoczniła się różnica pomiędzy naszą ligą, a ligą mocną. 
avatar
yes
22.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaka wisienka? Nie grali w jakiejś kuchni lu cukierni.