NBA: Bucks i Nets wpadli w dołek, rekordowy występ jedynki draftu

Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Khris Middleton (z lewej) i Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Khris Middleton (z lewej) i Giannis Antetokounmpo

Czołowe drużyny Konferencji Wschodniej, które są zarazem typowane nawet do zdobycia mistrzostwa NBA w sezonie 2021/2022, aktualnie prezentują się słabo.

Milwaukee Bucks znów nie poradzili sobie z Charlotte Hornets. Znów, bo ich wyższości musieli uznać także w sobotę. Wtedy Hornets triumfowali na własnym parkiecie 114:106, tym razem spotkanie zakończyło się wynikiem 103:99.

Mistrzowie NBA na finiszu odrobili straty i doprowadzili do wyrównania (99:99), ale końcówka należała do lidera "Szerszeni", LaMelo Ball. 20-latek trafił na 15,4 sekundy przed końcem, a Bucks w następnym posiadaniu popełnili stratę.

Ball dorastając, rywalizował ze starszymi kolegami. Sztuczki, których się wtedy nauczył, pomagają mu teraz w NBA. - Grając przeciwko większym rywalom, nie możesz tak naprawdę oddać rzutu, bo możesz zostać łatwo zablokowany. Postawiłem wszystko na floatery (rzut łukiem nad obrońcą przyp. red) - tłumaczył w rozmowie z mediami rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"

Drużynie z Wisconsin na nic zdała się dobra postawa liderów. Khris Middleton zdobył 27 punktów i miał 11 asyst, a Giannis Antetokounmpo otarł się o triple-double (26 punktów, 13 zbiórek, osiem asyst). Problem stanowili rezerwowi, którzy rzucili łącznie zaledwie 10 "oczek" i wykorzystali tylko 3 na 23 oddane rzuty z pola. Bilans Bucks w ostatnich pięciu meczach, to 1-4.

Kiepsko wiedzie się także Brooklyn Nets. Podopieczni Steve'a Nasha na siedem ostatnich występów, zanotowali tylko dwa sukcesy. Tym razem nie wsparł ich narzekający na problemy z kolanem James Harden, ale w składzie był Kyrie Irving. Graczom Nets mimo wszystko nie udało się pokonać osłabionych Portland Trail Blazers.

Irving, który wcześniej pauzował, bo przez brak szczepienia był zawieszony przez klub, w swoim drugim meczu sezonu zdobył 22 punkty oraz osiem zbiórek. Kevin Durant miał 28 "oczek", 10 zebranych piłek oraz pięć asyst, ale to nie wystarczyło.

Blazers do 16. zwycięstwa pod nieobecność Damiana Lillarda poprowadził Anfernee Simons, zdobywca 23 punktów i 11 asyst. Skrzydłowy Robert Covington trafił 5 na 7 oddanych prób z dystansu, a Ben McLemore 5 na 8, w tym kluczowy rzut na 31,9 sekundy przed końcem. Gospodarze triumfowali 114:108.

Cade Cunningham był świetnie dysponowany, a Detroit Pistons sprawili niespodziankę, pokonując w poniedziałek u siebie Utah Jazz 126:116. 20-latek, który trafił do NBA wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2021, zaliczył rekordowy występ. Pierwszoroczniak rzucił najlepsze w karierze 29 punktów, do których dodał osiem asyst.

- Jestem nowy w tej lidze, ale gram w koszykówkę już od dawna. Wiem, co potrafię zrobić na parkiecie, kiedy tylko wpadnę w odpowiedni rytm - zaznaczał Cade Cunningham, który zaczął mecz od skuteczności 0/5, ale następnie wykorzystał 10 na 12 oddanych rzutów.

Pistons po katastrofalnych pierwszych 12 minutach (21:35), odrobili w dalszej części spotkania 22 "oczka" straty i odnieśli dziewiąty triumf w sezonie. Jazzmani ponieśli dopiero 13. porażkę, a na nic zdało im się nawet 31 punktów Donovana Mitchella. Tym samo co Cunningham, zdobył dla "Tłoków" też 22-letni Saddiq Bey (29 punktów).

Wyniki:

Charlotte Hornets - Milwaukee Bucks 103:99 (28:19, 19:29, 36:26, 20:25)
(Rozier 27, Ball 23, Bridges 17 - Middleton 27, Antetokounmpo 26, Nwora 18)

Detroit Pistons - Utah Jazz 126:116 (21:35, 27:26, 40:23, 38:32)
(Cunningham 29, Bey 29, Joseph 16, Lyles 14 - Mitchell 31, Whiteside 21, Clarkson 16)

Boston Celtics - Indiana Pacers 101:98 po dogrywce (23:17, 19:22, 26:21, 21:29, 12:9)
(Brown 26, Tatum 24, Williams 14 - Craig 19, Stephenson 14)

New York Knicks - San Antonio Spurs 111:96 (23:26, 28:23, 31:26, 29:21)
(Barrett 31, Fournier 18, Burks 16 - Murray 24, Walker 15, Poelt 12)

Houston Rockets - Philadelphia 76ers 91:111 (27:36, 23:26, 22:29, 19:20)
(Green 14, Wood 14, Christopher 13 - Embiid 31, Harris 13, Drummond 13)

Sacramento Kings - Cleveland Cavaliers 108:109 (22:28, 27:34, 30:22, 29:25)
(Haliburton 21, Hield 19, Barnes 14 - Allen 18, Love 18, Mobley 17, Markkanen 15, Osman 15)

Portland Trail Blazers - Brooklyn Nets 114:108 (33:26, 22:36, 32:19, 27:27)
(Simons 23, Covington 21, McLemore 20 - Durant 28, Irving 22, Thomas 21)

Czytaj także:
Kosmiczna kasa dla Marcina Gortata
Porównania do legendy PLK nie dziwią! Nowa gwiazda polskiej ligi: Nie myślę o NBA [WYWIAD]

Źródło artykułu: