Mecze rundy play-off:
Sokołów Znicz Jarosław - Politechnika Poznańska (sobota, godzina 18.00)
Rywalizacja pomiędzy jarosławianami, a poznaniakami zapowiada się chyba najciekawiej spośród wszystkich par pierwszej rundy play-off. Obie ekipy przed sezonem były zaliczane do ścisłego grona faworytów rozgrywek. Zarówno Znicz, jak i Politechnika w swoich szeregach mają asów na każdej pozycji. W jarosławskim teamie pierwsze skrzypce grają center - Marek Miszczuk, rozgrywający Marcin Ecka i skrzydłowy Tomasz Celej. Z kolei ekipa z Poznania może poszczycić się takimi graczami, jak Joseph McNaull, Marcin Stokłosa, czy Paweł Wiekiera. Jarosławianie do ćwierćfinałowego starcia przystąpią już z Jakubem Dryjańskim, który wcześniej narzekał na kontuzję. Skrzydłowy Znicza w ostatnim spotkaniu przeciwko BIG STAR-owi Tychy zanotował na swoim koncie 6 zbiórek i 9 punktów, co tylko potwierdza jego powrót do pełni sił.
Sportino Inowrocław – BIG STAR Tychy (sobota, niedziela godzina 18.00)
Ciekawie zapowiada się pojedynek, w którym zmierzy się trzeci i szósty zespół po sezonie zasadniczym. Mowa tu oczywiście o Sportino Inowrocław oraz Big Starze Tychy. W pierwszym meczu rundy zasadniczej lepszy okazał się Big Star wygrywając we własnej hali 71:61. Rewanż z kolei należał do inowrocławian – 67:59. W ostatnim swoim meczu w rundzie zasadniczej Sportino pokonało w Rzeszowie miejscową Resovię 62:54, natomiast tyski beniaminek musiał uznać wyższość Znicza Jarosław - 79:82. W spotkaniu tym, w składzie BIG STAR-a zabrakło Krzysztofa Mielczarka, jednak w weekend przeciwko Sportino powinien być on już do dyspozycji trenera Tomasza Służałka. Faworytem w tej rywalizacji są koszykarze z Kujaw, jednak gracze z Tychów nie raz już pokazali, że potrafią zwyciężać z ligowymi potentatami. Na własnej skórze przekonali się o tym takie teamy jak Wiecko Zastal Zielona Góra, Politechnika Poznańska czy też Sportino.
Wiecko Zastal Zielona Góra - Stal Stalowa Wola (sobota, godzina 18.00)
Ekipa ze Stalowej Woli dopiero po rozegraniu ostatniej kolejki, mogła być pewna udziału w play-offach. Bardzo ważnym triumfem, który zapewnił "Stalówce" byt w pierwszej ósemce, było zwycięstwo w 29 serii gier z Politechniką Poznań 81:72. Gdyby stalowowolanie wtedy nie wygrali, ich miejsce w ćwierćfinałach, zajęłaby Polonia 2011 Warszawa. Stal do starć z Wiecko Zastalem przystąpi bez swojego lidera Adama Lisewskiego, który w skutek kontuzji i długiej rehabilitacji ponownie pojawi się na parkiecie dopiero za pół roku. Zielonogórska ekipa po długim sezonie zasadniczym, w którym aż 27 razy schodziła zwycięska z parkietu wreszcie doczekała się rundy play-off. Na te mecze sympatycy basketu z Winnego Grodu czekają już od półfinałów rozegranych w poprzednich rozgrywkach. Wtedy to "Zastalowcy" ulegli Basketowi Kwidzyn 1:3 i nadzieje na awans musieli odłożyć na kolejny sezon. Teraz nikt w Zielonej Górze nie dopuszcza do siebie takiej myśli, że owa sytuacja może się powtórzyć w obecnym roku zmagań.
PTG Sokół Łańcut - Resovia Rzeszów (sobota, niedziela godzina jeszcze nieznana)
Podkarpacie play-off – tak śmiało można nazwać ćwierćfinałowy pojedynek w pierwszej lidze pomiędzy Sokołem Łańcut a Resovią Rzeszów. W sezonie zasadniczym dwukrotnie lepsi w bezpośrednim meczu okazali się łańcucianie, którzy wygrywali odpowiednio 88:81 i 94:70. Play-off rządzą się jednak swoimi prawami i wiele razy już odpadały z nich drużyny, które wcale nie były uważane za faworytów. W tym wypadku o sprawienie niespodzianki będzie trudno. Gospodarze dwóch pierwszych meczów to bardzo dobrze poukładany zespół, grający skuteczny basket. A to, że po sezonie zasadniczym koszykarze Dariusza Kaszowskiego uplasowali się na drugim miejscu, nie stało się dziełem przypadku. Łańcucianie pierwsze dwa mecze z Resovią rozegrają we własnej hali, w której w tym sezonie spisują bardzo dobrze (tylko jedna porażka). Rzeszowianie pokazali jednak, że potrafią wygrać z faworyzowanym zespołem i to na ich terenie. Tej sztuki dokonali przecież w Poznaniu pokonując po bardzo dobrym meczu tamtejszą Politechnikę. W play-offach aby osiągnąć sukces należy zagrać takich spotkań kilka.
Mecze rundy play-out:
Siarka Tarnobrzeg - Start AZS Lublin (sobota, godzina 18.00)
Koszykarze Siarki zrealizowali cel, jakim było uniknięcie walki w play-out z ekipą rezerw Prokomu Trefla Sopot. Tarnobrzeżanom, jak i innym zespołom z dolnej ósemki ligi zależało tak na tym, gdyż sopocki team zapowiedział, iż do decydujących meczów o zachowaniu ligowego bytu przystąpi z kilkoma graczami ze składu Mistrza Polski. Popularni "Siarkowcy" w ostatniej kolejce dość wysoko ulegli w Białymstoku miejscowym Żubrom 83:103, ale ta potyczka nie miała dla nich żadnej wagi. Wszystko wyjaśnia fakt, iż Siarka 11 lokatę w tabeli, gwarantującą walkę z najsłabszą drużyną ligi, zapewniła już sobie w 29 serii gier. Natomiast w obozie rywala tarnobrzeskiej drużyny - Startu AZS-u Lublin przed sezonem mówiło się nawet o walce o pierwszą ósemkę. Jednak sezon szybko zweryfikował siłę lublinian, którzy w fazie zasadniczej odnieśli tylko dwa zwycięstwa. Lubelska ekipa, ambicje na utrzymanie ma, i to duże, ale czy to wystarczy na pokonanie bardziej doświadczonego teamu z Tarnobrzega?
BT Wózki Pruszków – Tarnovia 4YOU Tarnowo Podgórne (sobota, niedziela godzina 18.00)
Zdecydowanym faworytem w tym pojedynku są koszykarze z Pruszkowa. W sezonie zasadniczym dwukrotnie uporali się oni z wielkopolską drużyną, wygrywając 99:77 oraz 76:61. Drugi mecz pomiędzy tymi zespołami odbył się w ubiegłą środę. Najwięcej punktów dla zespołu prowadzonego przez Bartłomieja Przelazłego zdobył Michał Wołoszyn - 19. Zdecydowanym liderem Tarnovii, jeśli chodzi o liczbę zdobytych oczek był w środę bez wątpienia Robert Pacocha. Ten 29-letni obrońca zapisał ich na swoim koncie 22. Za pruszkowianami w meczach play-out przeciwko Tarnovii przemawia niemalże wszystko. Liczba zwycięstw (BT Wózki 11, Tarnovia 2) czy też ilość zdobytych oczek po rundzie zasadniczej (41:32) mówią już same za siebie. Bardzo trudno więc graczom Tarnovii będzie wygrać chociażby jeden mecz, a co tu dopiero mówić o pokonaniu pruszkowskiej ekipy w całej rywalizacji.
MKKS Rybnik - Prokom II Trefl Sopot
Środowy mecz ostatniej kolejki sezonu zasadniczego, w którym MKKS Rybnik przegrał w Sopocie z rezerwami Prokomu Trefla (77:102), był ostatnim w tym sezonie dla koszykarzy prowadzonych przez Włodzimierza Środę. Włodarze rybnickiego zespołu postanowili bowiem nie przystępować do meczów o utrzymanie się w lidze ze względów finansowych. W związku z tym MKKS staje się jednym z zespołów, który opuści w tym sezonie pierwszą ligę.