Show Weedena, triumf Trefla - relacja z meczu Polpharma Starogard Gd. - Trefl Sopot

Beniaminek PLK Trefl Sopot pokonał team Milija Bogicevicia Polpharmę Starogard Gdański na jej obiekcie. Mogłoby się wydawać, że po 3 wygranych kwartach ekipa gospodarzy będzie odniesie zwycięstwo. Świetnie zagrali Anthony Weeden i Uros Mirković, ale pomimo tego górą byli koszykarze z Trójmiasta, którzy wygrali spotkanie z różnicą 3 oczek.

Pierwsze minuty spotkania należały do drużyny gospodarzy, która oddała serię czterech celnych rzutów, z których każdy był warty 2 oczka. Tym samym ekipa "Kociewskich Diabłów" prowadziła już 10:2. Jednak po przerwie na żądanie, o którą postulował trener Karlis Muiznieks sopocianom szybko udało się nadrobić straty. Świetna postawa Tony'ego Weedena, w szczególności jego celne rzuty z dystansu, pozwoliła Polpharmie ponownie odskoczyć nieco od rywala, co w rezultacie dało drużynie ze stolicy Kociewia wygraną 27:18 w inauguracyjnej odsłonie.

Na krótko po rozpoczęciu drugiej kwarty zespół z Sopotu zbliżył się na odległość 4 oczek do ekipy prowadzonej przez Miliję Bogicevicia. Duża w tym zasługa skrzydłowego Lawrence'a Kinnarda i obrońcy Gintarasa Kadziulisa. W połowie drugiej kwarty "Farmaceuci" postanowili zmienić taktykę i kończyć więcej akcji spod kosza. Na skutek tego większą aktywność przejawiał mierzący 205cm Uros Mirkovic. Koszykarze z Trójmiasta grali na tyle skutecznie, że na koniec pierwszej połowy mieli tylko o jeden punkt mniej od graczy SKS-u.

Gra w trzeciej części spotkania była wyrównana, ponieważ żadna z ekip nie była w stanie przejąć inicjatywy. Czas upływał, a zawodnicy obu drużyn na zmianę zadawali sobie ciosy w postaci rzutów z dystansu (Weeden, Łukasz Majewski), czy jak to udało się Kinnardowi poprzez akcję 2+1. Ostatecznie po 30 minutach gry było 61:55 dla gospodarzy.

Dobra passa teamu ze Starogardu Gdańskiego minęła wraz ze startem ostatniej partii meczu. Niecelne rzuty i coraz to częstsze straty piłki, oraz przewinienia ze strony miejscowej ekipy doprowadziły do tego, że po raz pierwszy w ciągu całego starcia na przodownictwo wyszedł Trefl Sopot. Gdy wśród zawodników "Kociewskich Diabłów" wzrastało napięcie, grupa Muiznieksa zachowała zimną krew i nie pozwoliła już odebrać sobie zwycięstwa. Jak tylko zabrzmiał dźwięk syreny kończący pojedynek na tablicy ukazał się wynik definitywnie oznaczający wygraną drużyny z Sopotu.

Polpharma Starogard Gdański - Trefl Sopot 72:75 (27:18, 16:24, 18:13, 11:20)

Polpharma: Anthony Weeden 25, Uros Mirkovic 17, Patrick Okafor 10, Brody Angley 7, Łukasz Majewski 5, Jacek Jarecki 3, Damian Kulig 3, Zbigniew Marculewicz 2.

Trefl: Lawrence Kinnard 20, Gintaras Kadziulis 14, Iwo Kitzinger 10, Jakub Załuski 7, Jakub Kietliński 6, Paweł Malesa 6, Łukasz Ratajczak 6, Paweł Kowalczuk 4.

Źródło artykułu: