Wojna odebrała im marzenia. Musieli podjąć trudną decyzję

Getty Images / Dmytro Smolyenko/ Ukrinform/Future Publishing / Na zdjęciu: D.J. Stephens (z piłką) z BC Prometey
Getty Images / Dmytro Smolyenko/ Ukrinform/Future Publishing / Na zdjęciu: D.J. Stephens (z piłką) z BC Prometey

Byli jedną z rewelacji koszykarskiej Ligi Mistrzów. Ukraińska drużyna BC Prometey grała doskonale, ale prezes klubu zmuszony był do podjęcia decyzji nie tylko o wycofaniu drużyny z rozgrywek, ale i rozwiązaniu klubu.

"Z powodu krytycznej sytuacji na Ukrainie, klub BC Prometey poinformował BCL o niemożności kontynuowania gry w rozgrywkach" - czytamy w komunikacie wydanym przez władze Basketball Champions League.

Decyzja FIBY była taka, że wykluczone z wszystkich rozgrywek wykluczone zostały rosyjskie kluby. Ukraińskie z kolei mogły kontynuować grę, ale mecze domowe musiały grać poza swoim krajem.

Na Ukrainie jednak nikt nie myśli teraz o grze i rywalizacji sportowej. - Dziś na naszej Ukrainie trwa wojna. Zostaliśmy zmuszeni do podjęcia niełatwej, ale według nas jedynej słusznej decyzji - przyznał prezes klubu Wołodymir Dubiński.

ZOBACZ WIDEO: Ile płaci Wisła? Na taką pensję można liczyć w Krakowie

- Dzisiaj wszystkie nasze pieniądze, środki i siły powinny chronić Ukrainę i wspierać nasze wojska w obronie terytorium - dodał. Decyzją Dubińskiego BC Prometey rozwiązał dwie drużyny koszykarskie jakie prowadził oraz jedną sekcję młodzieżowej i kobiecej siatkówki.

Wojna zniszczyła coś wielkiego

- Stworzyliśmy fantastyczną ekipę. Będę tęsknił za tym zespołem, naprawdę będę tęsknił - przyznał najlepszy strzelec drużyny D'Angelo Harrison w materiale wideo poświęconym drużynie, opublikowanym na oficjalnym koncie rozgrywek BCL.

Prometey marzył i mierzył w wielkie wyniki. - Czuję, że mieliśmy dużą szansę wygrać nie tylko kolejne mistrzostw Ukrainy, ale zrobić też dużo hałasu w BCL - dodał D.J. Kennedy.

W swojej pierwszej przygodzie z koszykarską Ligą Mistrzów ukraińska ekipa szła mocno po swoje. Aktualnie BC Prometey było na drugim miejsce w swojej grupie z bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Ukraiński zespół był na dobrej drodze do ćwierćfinałów.

- Mieliśmy super chemię w drużynie, to pomogło nam znaleźć się w tym miejscu - przyznał Kennedy. - Nasz zespół to grupa fantastycznych gości. I to nie jest tak, że tylko tak mówimy, ale tak naprawdę jest. Każdy robił to, co najlepsze dla drużyny - dołożył Miro Bilan.

W składzie BC Prometey występował w tym sezonie znany z gry w Anwilu Włocławek Chris Dowe w BCL notował średnio 11,7 punktu, 5,1 zbiórki i 3,3 asysty).

"Bądźcie bezpieczni, do zobaczenia wkrótce" - napisano w mediach społecznościowych BCL.

Zobacz także:
LeBron James! Gwiazdor Lakers zaliczył niesamowity występ
Reprezentant Polski nie ma wątpliwości: Trice to MVP ligi