Szkoda. Legia jeszcze w połowie czwartej kwarty prowadziła 65:57, ale potem "dostała" serię 0:11. Na finiszu miała jeszcze szansę, ale dwukrotnie spudłował Robert Johnson.
- Mieliśmy swoje szanse, ale w czwartej kwarcie chyba zabrakło trochę doświadczenia i zimnej krwi, żeby utrzymać te 8 punktów przewagi - przyznał Wojciech Kamiński.
Dwie główne przyczyny porażki? - Trochę zawiodła skuteczność. Rywale mieli też dużo doświadczenia i umiejętności. Szczególnie było to widać po Cinciarinim - dodał "Kamyk".
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
Włoski rozgrywający był kluczową postacią ekipy Unahotels Reggio Emilia. Rozegrał znakomite zawody, w których rozdał 14 asyst, ale w kluczowym momencie trafił też arcyważną "trójkę".
Z przegranej różnicą trzech "oczek" tragedii nie robi doświadczony rozgrywający Łukasz Koszarek. Dlaczego? - Z doświadczenia wiem, że lepiej w takich zdradliwych dwumeczach lepiej przegrać trzema punktami, niż wygrać jednym, bo lepiej jest jechać i atakować, niż bronić nikłego zwycięstwa - powiedział przed kamerami TVP Sport.
Koszarek zapisał w statystykach 3 punkty i osiem asyst. Na swojej pozycji nie miał tak naprawdę zmiennika, bo w składzie zabrakło Serba Strahinji Jovanovicia. Dlaczego tak się stało? Okazuje się, że zawodnik w Legii już nie zagra pomimo, że formalnie nadal pozostaje jej zawodnikiem.
- To nasza decyzja. Rozmawialiśmy z nim i jego agentem. Ma zielone światło na szukanie sobie nowego pracodawcy - tłumaczy Kamiński.
Decyzja została podjęta po weekendowym meczu z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz. - Wynika ze względów czysto sportowych. O detalach nie chciałbym jednak teraz mówić - dodał Kamiński.
Legia rewanż w Bolonii z Unahotels Reggio Emilia rozegra w środę 16 marca. Początek meczu o godz. 20:30. Relacja na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Ma dość czekania na spłatę zaległości. Idzie do sądu
To mogło się udać. Finalnie zabrakło niewiele