Wrócił lider, Clippers odrobili 25 punktów straty!
Ta drużyna nigdy się nie poddaje. Los Angeles Clippers znów udowodnili, że w tym sezonie nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Gracze Tyronna Lue odrobili 25 punktów straty. Clippers, do których składu po trzech miesiącach przerwy wrócił Paul George, pokonali Jazz 121:115.
Drużyna z Salt Lake City dotychczas, kiedy prowadziła w sezonie zasadniczym minimum 25 punktami, miała bilans 235-0. Teraz, jak wyliczyli statystycy ESPN, doznała w takich okolicznościach pierwszej, historycznej porażki.
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radziLuke Kennard trafił kluczowy rzut za trzy na minutę i sześć sekund przed końcem, doprowadzając do wyniku 117:115. Goście nie potrafili odpowiedzieć, stratę popełnił Donovan Mitchell, a następnie pomylił się Jordan Clarkson.
Paul George w swoim pierwszy występie od grudnia, zdobył 34 punkty. 31-latek, który zmagał się z kontuzją łokcia, wykorzystałem we wtorek 10 na 20 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 9 za trzy.
- Ten mecz jest czymś wielkim, podnosi nasze morale. Chłopacy byli wykończeni i zdołowani. Potrzebowaliśmy tego - zaznaczał trener Lue, nawiązując do sytuacji Clippers, którzy mieli na swoim koncie pięć porażek z rzędu.
Jazz od 31. niepowodzenia w sezonie nie uchronił Donovan Mitchell, zdobywca 33 punktów. Francuski środkowy, Rudy Gobert otarł się o double-double (dziewięć punktów, 16 zbiórek).
Clippers są specjalistami od pościgów, w tym sezonie już po raz czwarty odrobili 24 lub więcej punktów straty.
Wynik:
Los Angeles Clippers - Utah Jazz 121:115 (14:32, 34:29, 34:33, 39:21)
(George 34, Jackson 21, Kennard 17 - Mitchell 33, Conley 19, Clarkson 17)
Czytaj także: Polski trener robi furorę w I lidze. Nam mówi o pracy w Anwilu [WYWIAD]