Incydent na meczu NBA. Kobieta próbowała... przykleić się do parkietu

Getty Images / Ethan Mito/NCAA / Target Center
Getty Images / Ethan Mito/NCAA / Target Center

W lidze NBA ruszył turniej play-in, który wyłoni ostatnie drużyny fazy play-off. Podczas meczu Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers doszło do incydentu.

Kobieta próbowała... przykleić się do parkietu. Potwierdziła to Allie LaForce z TNT.

Ochroniarze w hali Target Center zareagowali szybko i wyprosili nieproszonego gościa, ale służby porządkowe potrzebowały chwili, żeby usunąć ślady kleju z parkietu. Widać, że został na nim odcisk dłoni.

Wszystko działo się w drugiej kwarcie meczu Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers podczas turnieju play-in, którego stawką był awans do fazy play-off. Gospodarze wygrali go 109:104.

O co chodziło? Grupa aktywistów, walcząca o prawa zwierząt, przekazała stacji FOX 9, że kobieta należy do ich stowarzyszenia.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

"Glue Girl", jak nazwały ją amerykańskie media, miała protestować prawdopodobnie przeciwko działaniom długoletniego właściciela Timberwolves, Glena Taylora, który w 2021 roku sprzedał klub. Zarzuca się mu łamanie praw zwierząt, a klej symbolizuje nadużycia na koniach, które są wykorzystywane do jego produkcji.

Jak przekazali FOX 9, akt kobiety miał dotyczyć obaw aktywistów dotyczących fabryki jaj w stanie Iowa, której właścicielem jest Taylor.

Czytaj także: Fatalny sezon Lakers. Trener stracił pracę!

Komentarze (0)