W tym artykule dowiesz się o:
[b]
vecer.no: "Szok w Berlinie. Słowenia przegrała z Polską"[/b]
"Słowenia odniosła pięć zwycięstw w siedmiu meczach EuroBasketu (Litwa, Węgry, Niemcy, Francja, Belgia) i przegrała z Bośnią i Hercegowiną oraz Polską. Porażka z tym ostatnim zespołem jest jedną z najbardziej druzgocących w historii Słowenii, która była głównym kandydatem do czołowego miejsca po odpadnięciu Serbii, Litwy i Grecji" - czytamy na vecer.com.
Dziennikarze podkreślają, że to nie była to ta Słowenia, którą znaliśmy z poprzednich spotkań i lat. Zauważono, że tylko kiedy mistrzowie Europy pozwalali się rozpędzić Polsce, to Biało-Czerwoni natychmiast to wykorzystywali.
"Podopieczni Aleksandara Sekulicia zawiedli. W meczu nie zdołał wybić się nawet gwiazdor Luka Doncic, który zdobył 14 punktów i usiadł na ławce rezerwowych na trzy minuty przed końcem spotkania z pięcioma faulami osobistymi" - dodano.
dnevnik.si: "Smutne pożegnanie marzeń o medalu"
"Słoweńscy koszykarze zakończyli swoje występy na mistrzostwach Europy. W ćwierćfinale zaskoczyła ich Polska, która była uważana za outsidera. To wpadka ekipy trenera Aleksandara Sekulicia, która otwarcie pojechała na mistrzostwa starego kontynentu po medal" - czytamy na dnevnik.si.
Na portalu dnevnik.si. kilka razy w stosunku do Polski użyto słowa outsider. Dziennikarze piszą, że spełniło się to, co przed meczem wydawało się niemożliwe. Ich zdaniem o wygranej Biało-Czerwonych zadecydowała pierwsza połowa. Słoweńcy zwrócili również uwagę na pojedynek kibiców na przyśpiewki.
"Szybko dało się zauważyć, że Polacy prowadzili w dopingu i nawet podczas rozgrzewki byli głośni. To oczywiście dodało skrzydeł podopiecznym trenera Igora Milicicia, którzy na pełnych obrotach wkroczyli do meczu i mieli precyzyjnie opracowany plan zarówno w ataku, jak i obronie. Dopóki Słowenia potrafiła atakować, potrafiła dotrzymać kroku przeciwnikowi. Ale kiedy atak zaczął się sypać, to Polska odskoczyła. I to mocno" - podkreślają dziennikarze portalu dnevnik.si.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
siol.net: "Katastrofalna pierwsza połowa, najlepszy mecz Ponitki w karierze i Słowenia wraca do domu"
"Po Nikoli Jokiciu i Giannisie Antetokounmpo, trzecia z największych gwiazd EuroBasket 2022, Luka Doncic, wraca do domu wcześniej. Słoweńcy przegrali pierwszą połowę ćwierćfinału z Polską 39:58, a po dużym odwróceniu sytuacji wyszli na prowadzenie w czwartej kwarcie 73:68. W ostatnich minutach bez Doncicia (pięć fauli osobistych) przegrali 87:90" - opisują dziennikarze siol.net.
Na portalu czytamy również, że Słowenia straciła równowagę w grze w trakcie drugiej kwarty. Zawodnicy stali się nerwowi, a Polska w świetny sposób to wykorzystała. Natomiast gdy w drugiej połowie pojawiła się dla Słowenii nadzieja na półfinał, to później znów wszystko się popsuło.
Siol.net podkreśla, że nie byłoby zwycięstwa Biało-Czerwonych bez Mateusza Ponitki, który zdaniem dziennikarzy rozegrał najlepszy mecz w karierze.
[b]
novice.svet24.si: "Tak słabej pierwszej połowy reprezentacji Słowenii dawno nie widzieliśmy" [/b]
Dziennikarze novice.svet24.si podkreślają, że to był mecz pełen dramaturgii. Zauważono, że Polacy w ostatniej minucie podali jeszcze rękę Słoweńcom, ale ci osłabieni brakiem Luki Doncicia nie byli w stanie tego wykorzystać. Również i na tym portalu podkreślono, że podopieczni Igora Milicicia w doskonały sposób wykorzystali niefrasobliwość rywali.
"Komentator i były wybitny koszykarz Sergej Vilfan powiedział po pierwszej połowie, że tak słabej pierwszej połowy reprezentacji Słowenii dawno nie widzieliśmy. W pierwszych dwudziestu minutach Polacy zdobyli aż 58 punktów. W obronie słoweńscy koszykarze skapitulowali, a w ataku poza Vlatko Cancarem nikt nie miał szans, by rzucać do kosza z czystych pozycji. Polacy w pierwszej połowie byli lepsi we wszystkich kategoriach" - podkreślono.
rtvslo.si: "Słowenia nie obroni tytułu"
"Słoweńscy koszykarze niespodziewanie żegnają się z mistrzostwami Europy już w ćwierćfinale po przegranej z Polską 87:90. Szybkie pożegnanie Serbów i Greków w 1/8 finału pokazuje, że w koszykówce nic nie jest automatyczne i od pierwszej do ostatniej minuty trzeba grać z pełnym zaangażowaniem" - czytamy na rtvslo.si.
Dziennikarze zwracają uwagę, że Słowenia przegrała przez powrót kryzysu w końcówce meczu, który miała wcześniej w drugiej kwarcie. Sporo uwagi poświęcono największej gwieździe kadry - Luce Donciciowi, który pudłował w ostatniej kwarcie, a w dodatku nie mógł dokończyć meczu z powodu pięciu fauli osobistych. Mimo tego że Słowenia odrobiła w ostatniej minucie pięć punktów do Polski, to nie było nowego punktu zwrotnego w tym meczu.