W tym artykule dowiesz się o:
LaceDarius Dunn (AZS Koszalin) - 4 punkty, 4 zbiórki, 3 przechwyty, asysta
Amerykański rozgrywający nie wniósł wiele dobrego do gry akademików, którzy zostali na własnym parkiecie rozbici przez PGE Turów Zgorzelec. Dunn bez wątpienia przyczynił się do porażki koszalinian. 26-letni koszykarzy pudłował do tego stopnia, że jego skuteczność rzutów z gry wyniosła raptem 9,1 procent (1/11)! To wprost dramatyczny rezultat. Być może to udało się przemilczeć, gdyby Dunn lepiej wywiązał się z innych obowiązków, ale i tutaj jego postawa była kiepska.
Maksim Kovacević (Asseco Gdynia) - 2 punkty, 2 zbiórki, przechwyt
Serb miał całkiem niezły debiut w barwach Asseco, ale znacznie słabiej wypadł na tle solidnego przeciwnika - Anwilu Włocławek. Gdynianie przegrali po walce, pokazując charakter, ale właściwie żadnego wkładu nie miał Kovacević. 26-letni zawodnik regularnie pudłował (trafił tylko jeden z pięciu rzutów za gry), tracił piłki, faulował. Nie sposób w jego występie doszukać się pozytywów.
Bartłomiej Wołoszyn (AZS Koszalin) - 2 punkty, asysta, zbiórka
AZS Koszalin wypadł w konfrontacji z PGE Turowem Zgorzelec tak beznadziejnie, że wręcz musieliśmy wytypować z akademików aż dwóch zawodników do najsłabszej piątki. Zresztą Bartłomiej Wołoszyn nie dał nam argumentów, aby go na tej liście zabrakło. 27-letni koszykarz spędził na parkiecie blisko 21 minut i w tym czasie zademonstrował jedynie pokaz nieskuteczności (1/6 z gry). To już jego drugi słaby występ, bo mimo że przeciwko Asseco Gdynia zdobył 10 punktów, to jego efektywność także wtedy pozostawiała wiele do życzenia.
Nathan Healy (Polpharma Starogard Gdański) - 2 punkty, 3 zbiórki, asysta
Gdy był na parkiecie, to starogardzka Polpharma radziła sobie nieźle, tyle że to... nie jego zasługa. Amerykanin wciąż nie odnalazł się na parkietach Tauron Basket Ligi. Już w konfrontacji z Energą Czarnymi Słupsk jego występ był przeciętny lub nawet słaby, ale teraz spisał się jeszcze gorzej. Healy nie był w stanie pomóc zdobywając punkty, przeciętnie wypadł w walce o zbiórki, a w dodatku - podobnie jak cały zespół - notował straty.
Milan Majstorović (Trefl Sopot) - bez punktów, 5 zbiórek, 4 asysty, 2 bloki
Gdybyśmy kierowali się tylko evalem, to można powiedzieć, że Serb wypadł nie najgorzej. Tyle że od zawodnika podkoszowego oczekuje się czegoś innego niż tylko rzutów z dystansu (w dodatku nieskutecznych). 30-letni koszykarz spędził jednak na parkiecie blisko 24 minuty, a nawet raz nie spróbował zdobyć punktów spod kosza. W tak ważnym meczu jak ze Stelmetem do takiej sytuacji wręcz nie można dopuścić.
Trener: Zoran Sretenovic (AZS Koszalin)
To był murowany kandydat. Serbski szkoleniowiec póki co może powiedzieć, że widzi chaos. W AZS-ie Koszalin właściwie nie ma ładu, zespół jest słabo zorganizowany, fatalnie spisuje się w obronie i nie stanowi wielkiego zagrożenia w ataku. To w sporej mierze wina Sretenovicia, który albo się pogubił już na starcie, albo potrzebuje czasu. Tego drugiego jednak nie ma wiele.
Ławka rezerwowych: Korie Lucious, Paul Graham, Jakub Dłoniak, Zbigniew Białek, Dawid Przybyszewski.