W tym artykule dowiesz się o:
Ależ on zagrał... beznadziejnie. Amerykanin jest jednym z liderów Wikany Startu, ale w meczu z Rosą Radom zagrał fatalnie. Allenowi zupełnie nic nie wychodziło. Nic dziwnego, że lublinianie zostali znokautowani przez - wcale nie grającego świetnego meczu - przeciwnika. [ad=rectangle] Z taką skutecznością rzadko na naszych parkietach właściwie się nie spotykamy. Przypomnijmy, że Amerykanin trafił tylko jeden z czternastu rzutów z gry (7,1 procent skuteczności)! Mało tego, żadna z siedmiu prób z dystansu nie była skuteczna. Innymi słowy, dramat. W żadnym wypadku rehabilitacją nie jest pięć asyst czy cztery zbiórki, zwłaszcza że Allen dołożył przecież pięć przewinień i szybciej opuścił parkiet.
Mimo iż zdobył ponad dziesięć punktów, to nie zmienia faktu, że generalnie wypadł słabo. Jezioro Tarnobrzeg nadal przegrywa mecz za meczem, a amerykański zaciąg jest chimeryczny. Johnson może i był aktywny, ale niewielką korzyść z tego miał zespół. On zresztą równał do Allena, gdyż trafił zaledwie dwa z trzynastu rzutów z gry.
W poprzedniej kolejce poprowadził Anwil do pierwszego zwycięstwa w obecnym sezonie. Tym razem był jednym z najsłabszych ogniw włocławskiej drużyny, która została rozbita przez Trefla. Surmacz musiał się znaleźć na naszej liście, bo zagrał kiepsko. Nie chodzi wyłącznie o jego dorobek, ale również aktywność na parkiecie czy wreszcie skuteczność.
Tak się składa, że w najsłabszej piątce umieściliśmy kolejnego zawodnika Anwilu. Ale czy to może dziwić? Włocławianie nadal zawodzą, a Konrad Wysocki należy do grona najlepiej opłacanych zawodników w klubie. Od takich zawsze oczekuje się więcej. Tymczasem on po raz kolejny zagrał poniżej możliwości. Zdobył co prawda 10 punktów i zanotował 4 zbiórki oraz 3 przechwyty. Patrząc tylko na to można odnieść wrażenie, iż rozegrał przyzwoite zawody, ale w gruncie rzeczy było inaczej. Słaba skuteczność, straty oraz faule - to znacząco zmienia obraz.
Kolejny z zawodników Jeziora, który gra po prostu słabo. To nie pierwszy taki występ tego zawodnika. Tym razem został stłamszony w meczu z AZS-em Koszalin. Może nie miał tak dramatycznej skuteczności jak pozostali gracze z najsłabszej piątki, ale z pewnością zapracował na wyróżnienie.
Trener: Paweł Turkiewicz (Wikana Start Lublin)
Zastanawialiśmy się nad kilkoma opcjami - Zbigniew Pyszniak i jego Jezioro znowu zostało znokautowane, Predrag Kunić i jego Anwil polegli u siebie z Treflem. Mimo wszystko przebił ich Wikana Start. Lublinianie przez blisko dwanaście minut nie potrafili zdobywać punktu. Co na to trener Paweł Turkiewicz? To przecież nie jest kwestia przypadku, słabszego fragmentu. Tu ewidentnie szwankuje coś więcej.
Ławka rezerwowych: Tomasz Śnieg (Energa Czarni Słupsk), Myles McKay (MKS Dąbrowa Górnicza), Bartosz Diduszko (Wikana Start Lublin), Chase Simon (Anwil Włocławek), Witalij Kowalenko (King Wilki Morskie Szczecin)