W tym artykule dowiesz się o:
Ken Brown (MKS Dąbrowa Górnicza) - 5 punktów, zbiórka, asysta, faul, 2 straty, przechwyt, eval -3
W ostatnim czasie Amerykanin nie jest już tak skuteczny. To był jego najgorszy występ dotychczas na polskich parkietach. W meczu z Jeziorem, które MKS przegrał, trafił tylko 2 z 11 rzutów z gry. Nie można powiedzieć, aby zbytnio pomógł swojej drużynie, bo z nim na parkiecie zespół też nie funkcjonował najlepiej.
Willie Kemp (Trefl Sopot) - bez punktów, zbiórka, asysta, 4 faule, strata, eval -5
Jeszcze niedawno był w niezłej dyspozycji, ale ostatnio znowu spisuje się gorzej. To nie pierwszy raz, kiedy zanotował w tym sezonie zero. Żadnego punktu nie zdobył już po raz drugi z rzędu. Mało tego, także w pierwszym starciu z Asseco nie wniósł nic do dorobku punktowego Asseco. Tyle że tym razem był jeszcze bardziej nieskuteczny, a do tego popełniał straty i faule.
Przemysław Zamojski (Stelmet Zielona Góra) - 7 punktów, zbiórka, 4 faule, przechwyt, eval 2
Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że Zamojski złapał w miarę niezły rytm. W każdym razie był skuteczniejszy i całkiem ważnym ogniwem Stelmetu. Ostatnio jednak znowu ma problemy ze skutecznością z dystansu. W starciu z AZS-em znowu niewiele pomógł drużynie. Trafił co prawda dwie trójki, ale generalnie jego postawa pozostawiała trochę do życzenia. Poza tym z nim na boisku wicemistrzowie Polski funkcjonowali kiepsko.
Chris Wright (PGE Turów Zgorzelec) - bez punktów, 3 zbiórki, asysta, 4 faule, strata, 2 przezchwyty, blok, eval
Jeśli któryś z graczy ewidentnie zawiódł i przyczynił się w sporym stopniu do porażki PGE Turowa, to jest to niewątpliwie Wright. Amerykanin był aktywny, ale nieskuteczny i do tego często zatrzymywał przeciwnika nieprzepisowo. Po raz pierwszy od kilku spotkań dostał szansę na dłuższą grę, ale nie wykorzystał tego najlepiej. Zero w dorobku nigdy dobrze nie wygląda, zwłaszcza jeśli nie trafia się żadnego z 6 rzutów (4 z gry i 2 wolne).
Adam Hrycaniuk (Stelmet Zielona Góra) - 2 punkty, 3 faule, eval -3
Generalnie Hrycaniuk nie zachwyca w tym sezonie. Miewa przebłyski, naprawdę dobre występy, ale przeważnie spisuje się przeciętnie bądź słabo. W starciu z AZS-em Koszalin nie można mówić o tym pierwszym. Doświadczony zawodnik był jednym z najsłabszych graczy zielonogórskiej drużyny. 30-letni podkoszowy trafił tylko 1 z 6 rzutów z gry i w dodatku popełnił 3 przewinienia. A to wszystko w nieco ponad 15 minut, jakie spędził na parkiecie.
Trener: Saso Filipovski (Stelmet Zielona Góra)
Kandydatów na to miejsce było kilku. Uznaliśmy jednak, że Stelmet nie miał prawa przegrać meczu z AZS-em. Nie miał, ale ostatecznie uległ akademikom. Wpływ na to miała nie tylko dyspozycja koszykarzy w decydującym fragmencie. Za to odpowiada w równym stopniu szkoleniowiec.