W tym artykule dowiesz się o:
Danny Gibson (Rosa Radom) [3 mecze w turnieju] - statystyki średnie - 20.3 punktu, 2.7 asyst, 2.7 zbiórek.
Na pozycji rozgrywającego wybór nie mógł być inny. Danny Gibson w ostatnim czasie prezentuje wyborną dyspozycję. Amerykanin od pięciu spotkań (razem z meczami w TBL) notuje podwójną zdobycz. Najlepiej zaprezentował się w starciu z PGE Turowem, z którym zdobył 28 punktów. W trakcie rozgrywek Pucharu Polski był zdecydowanie najlepszym graczem w ekipie Wojciecha Kamińskiego. W starciu z Asseco Gdynia uzyskał 20 oczek, z Energą Czarnymi - 23, z kolei w finale - 18. Widać, że Gibson szybko znalazł wspólny język z Mikem Taylorem, który niedawno dołączył do Rosy Radom.
Przemysław Zamojski (Stelmet Zielona Góra) [3] - 12.3 punktu, 4.3 zbiórki.
Na pozycji rzucającego obrońcy stawiamy na Przemysława Zamojskiego, który z każdym kolejnym meczem w turnieju prezentował się coraz lepiej. Apogeum formy były gracz Asseco Prokomu Gdynia osiągnął w meczu finałowym, w którym zdobył 18 punktów. Zawodnik został uznany MVP tego spotkania. Zamojski z rąk Prezesa Polskiej Ligi Koszykówki, Jacka Jakubowskiego, otrzymał zegarek marki Festina i pamiątkową statuetkę.
Quinton Hosley (Stelmet Zielona Góra) [3] - 12.3 punktu, 5 zbiórek, 3 asysty.
Quinton Hosley zanotował dość przeciętne zawody ze Śląskiem Wrocław, ale w meczach z AZS Koszalin i Rosą Radom prezentował się już bardzo dobrze. Takiego "T2" chcieliby kibice zielonogórskiego Stelmetu oglądać za każdym razem. Amerykanin bardzo mocno pracował w defensywie, wymuszał sporo strat rywali, a na dodatek był skuteczny w ofensywie. W starciu z Akademikami zdobył 14 punktów, z kolei ze Śląskiem - 15. - Quinton pokazał, że jest bardzo wartościowym zawodnikiem - chwalił Amerykanina Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu.
Aaron Cel (Stelmet Zielona Góra) [3] - 11 punktów, 6.3 zbiórki
Francuz z polskim paszportem bardzo przyzwoicie zaprezentował się podczas turnieju o Puchar Polski. Aaron Cel najlepiej spisał się w starciu z Akademikami z Koszalina. Zawodnik zdobył 17 punktów, trafiając na świetnej - 70-procentowej skuteczności, dokładając do tego dwie zbiórki. W pozostałych meczach gracz był blisko skompletowania double-double - ze Śląskiem Wrocław - dziewięć punktów, dziewięć zbiórek, z kolei z Rosą Radom - siedem oczek i osiem zbiórek.
Ivan Radenović (AZS Koszalin) [2] - 16 punktów, 9.5 zbiórki
Nam w ekipie AZS Koszalin najbardziej podobał się Ivan Radenović, który z każdym kolejnym meczem coraz lepiej prezentuje się na ligowych parkietach. Przy nieobecności Szymona Szewczyka Serb wziął na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów i zbieranie piłek. W starciu z Treflem Sopot zanotował double-double - 17 punktów i 14 zbiórek.
Trener: Saso Filipovski (Stelmet Zielona Góra)
Nie da się ukryć, że dołączenie do zespołu Saso Filipovskiego było "strzałem w dziesiątkę" działaczy Stelmetu Zielona Góra. Słoweniec odmienił oblicze drużyny z Winnego Grodu, która w ostatnim czasie prezentuje bardzo wysoką formę. Zielonogórzanie potwierdzili swoje wysokie ambicje w turnieju o Puchar Polski. - Bardzo cieszę się z tego, że udało nam się zgarnąć to trofeum - mówi szkoleniowiec. Dla ekipy z Grodu Bachusa jest to pierwsze tego typu trofeum w historii klubu.