Polacy za granicą: Wielki powrót Berishy, świetny mecz Hlebowickiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dardan Berisha po kontuzji w znakomitym stylu wrócił do składu czarnogórskiej Sigalu Prishtina. Bardzo udane spotkanie rozegrał też na Łotwie Michał Hlebowicki.

1
/ 11

Maciej Lampe (FC Barcelona) - 6 punktów, 3 faule, eval 7

Tym razem nieco więcej czasu niż w poprzednich meczach otrzymał nasz zawodnik. Lampe spędził na parkiecie osiem minut, co jest sporym postępem (wcześniej dwie minuty). Polak spisał się naprawdę przyzwoicie - szybko łapał faule, ale jednocześnie potrafił je wymusić i był bardzo skuteczny. Trafił jedyny rzut z gry i wszystkie cztery rzuty wolne. Jego zespół nie miał jednak powodów do radości, bo przegrał wysoką z ekipą z Walencji.

2
/ 11

Adam Waczyński (Río Natura Monbús Obradoiro) - 5 punktów, zbiórka, asysta, faul, przechwyt, strata, eval 4

Po znakomitym występie w poprzedniej kolejce, tym razem Waczyński nie spisał się tak dobrze. Polak rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych i ostatecznie spędził na placu gry tylko 16 minut. Do tego nie powalił swoją skuteczność - trafił zaledwie jeden z pięciu rzutów z gry. Jedno jest pewne - stać go na zdecydowanie więcej. Mimo to miał powody do radości, bo jego drużyna wygrała z Montakit Fuenlabrada.

3
/ 11

Thomas Kelati (UCAM CB Murcia) - bez punktu, 3 zbiórki, 3 faule, przechwyt, eval -2

Kiepsko spisał się w konfrontacji z Realem Madryt nasz zawodnik. Naturalizowany Polak nie zdobył żadnego punktu, pudłując wszystkie pięć rzutów z gry. Poza tym doświadczony koszykarz miał problemy z faulami. Kelati tego meczu zdecydowanie nie zaliczy do udanych, choć jego UCAM Murcia pokonał Królewskich.

4
/ 11

Michał Ignerski (Le Mans Sarthe Basket) - 5 punktów, 3 zbiórki, 3 faule, strata, eval 2

Ignerski nie pojawił się w pierwszym składzie, a do tego jako zmiennik wcale nie błysnął formą. Polak trafił raptem jeden z czterech rzutów z gry. Jedynie na linii rzutów wolnych wyglądał przyzwoicie. Do tego zaliczył trzy zbiórki i tyle samo fauli. A to wszystko w ciągu trzynastu minut, jakie otrzymal od trenera. To nie był jego dobry występ. Poza tym jego Le Mans przegrało z SPO Rouen Basket.

5
/ 11

Nie pojawił się w ogóle w kadrze meczowej, w związku nie zagrał w ostatnim meczu ligowym.

6
/ 11

Dardan Berisha (Sigal Prishtina) - 28 punktów, 3 zbiórki, 6 asyst, 3 straty, 3 przechwyty, 2 faule, eval 32

W znakomitej formie wrócił do gry Berisha. Polak w ostatnim czasie odpoczywał, ale teraz się pojawił na parkiecie i od razu był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Nasz zwaodnik trafił 9 z 17 rzutów z gry (4/6 za 2, 5/11 za 3, 5/5 za 1). Do tego zbierał i asystował. Miał też straty, ale potrafił je zatuszować przechwytami. Generalnie Berisha spisał się świetnie, o czym świadczy też jego eval. Jego zespół wygrał z KB Besa... 125:64.

7
/ 11

Polak nie grał, bo jego zespół w ubiegłym tygodniu nie rozgrywał żadnego spotkania.

8
/ 11

Michał Hlebowicki (BK Ogre) - 20 punktów, 10 zbiórek, 2 asysty, 2 straty, eval 20

Kolejny udany występ w BK Ogre zaliczył Hlebowicki. 38-letni zawodnik zdobył aż 20 punktów w meczu z Gulbenes Buki. Tym samym był drugim strzelcem swojego zespołu, ale jako jedyny zanotował double-double. Co warte podkreślenia, Polak świetnie zbierał pod tablicą atakowaną (6 zbiórek). Jego zespół wygrał u siebie 92:77.

9
/ 11

David Brembly (Medi Bayreuth) - 8 punktów, 2 zbiórki, asysta, 3 faule, 5 strat, eval 2

Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale ostatecznie dostał sporo minut. Brembly grał przez 24 minuty, ale nie można go jednoznacznie ocenić. Z jednej strony był bardzo skuteczny, bo trafił 3 z 4 rzutów z gry i oba rzuty wolne. Z drugiej poopełnił aż pięć strat, najwięcej w swoim zespole, który wyraźnie przegrał z Artland Dragons.

10
/ 11

Wojciech Barycz (Arkadia Traiskirchen Lions) - 4 punkty, zbiórka, 3 faule, eval 3

Polak przeciętnie spisał się w meczu z Klosterneuburg Dukes. Nasz zawodnik spędził na parkiecie niespełna osiem minut i w tym czasie trafił oba rzuty za dwa i spudłował też oba z dystansu. Poza tym nie był zbyt mocnym ogniwem swojej drużyny, która wygrała jednak na wyjeździe 81:69.

11
/ 11

Przemysław Karnowski (Gonzaga Bulldogs) - 9 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty, przechwyt, 2 bloki, 3 straty, eval 12 oraz 11 punktów, 6 zbiórek, asysta, 4 faule, 2 bloki, 3 faule, eval 7 Jan Grzeliński (Canisius College) [b]- bez punktu, przechwyt, eval 1 oraz bez punktu, eval -1

[/b]Całkiem przyzwoicie spisał się Polak w dwóch meczach turnieju NCAA. To już nie są przelewki, lecz poważna stawka. Nie można powiedzieć, że Karnowski zachwycił, ale krzywdzące byłoby stwierdzenie, że zawiódł. Zagrał po prostu na niezłym poziomie przy całkiem przyzwoitej skuteczności z gry. Poza tym Gonzaga idzie jak burza i zagra w regionalnym półfinale. Grzeliński gra krótko, ale to nikogo nie może dziwić. Polak jest po prostu głębokim rezerwowym, a jak już się podnosi z parkietu, to nie przynosi zbyt wiele swojej drużynie. W ostatnich dwóch meczach nie zdobył żadnego punktu, ale warto dodać, że w sumie spędził na parkiecie 9 minut.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
Grzegorz Talar
23.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sorry droga Redakcjo, ale moim zdaniem nie powinniście podawać że David Brembly jest Polakiem. skoro chłopak gra w Reprze Niemiec tzn. że jest Niemcem. i nie jest to z mojej strony żaden rasizm Czytaj całość