Najsłabsza piątka 21. kolejki Tauron Basket Ligi
W najsłabszej piątce kolejki znalazło się dwóch koszykarzy, którzy dotychczas skutecznie omijali nasze zestawienie. Tym razem jednak spisali się poniżej oczekiwań, stąd też ich nominacja. Sprawdź, kto zasłużył na wyróżnienie po ostatnim występie.
Russell Robinson (King Wilki Morskie Szczecin) [1] - bez punktu, zbiórka, 5 asyst, faul, 2 straty, przechwyt, eval -4
To jego pierwsza nominacja do najsłabszej piątki, ale w pełni zasłużona. Nie chodzi tylko o to, że jego drużyna przegrała z Polskim Cukrem Toruń. Amerykanin zwyczajnie zawiódł i zagrał poniżej własnych możliwości. Wprawdzie można powiedzieć, że z części swoich obowiązków wywiązał się przyzwoicie (dobrze dogrywał kolegom z drużyny), ale za to koszmarnie rzucał. W całym spotkaniu nie trafił żadnej z dziewięciu prób, a na dodatek notował też straty. Rozgrywający Wilków Morskich miał zresztą zdecydowanie najgorszy wskaźnik ewaluacji w ekipie.