Najsłabsza piątka 21. kolejki Tauron Basket Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najsłabszej piątce kolejki znalazło się dwóch koszykarzy, którzy dotychczas skutecznie omijali nasze zestawienie. Tym razem jednak spisali się poniżej oczekiwań, stąd też ich nominacja. Sprawdź, kto zasłużył na wyróżnienie po ostatnim występie.

1
/ 6

Russell Robinson (King Wilki Morskie Szczecin) [1] - bez punktu, zbiórka, 5 asyst, faul, 2 straty, przechwyt, eval -4

To jego pierwsza nominacja do najsłabszej piątki, ale w pełni zasłużona. Nie chodzi tylko o to, że jego drużyna przegrała z Polskim Cukrem Toruń. Amerykanin zwyczajnie zawiódł i zagrał poniżej własnych możliwości. Wprawdzie można powiedzieć, że z części swoich obowiązków wywiązał się przyzwoicie (dobrze dogrywał kolegom z drużyny), ale za to koszmarnie rzucał. W całym spotkaniu nie trafił żadnej z dziewięciu prób, a na dodatek notował też straty. Rozgrywający Wilków Morskich miał zresztą zdecydowanie najgorszy wskaźnik ewaluacji w ekipie.

2
/ 6

Tyreek Duren (Trefl Sopot) [2] - 4 punkty, zbiórka, faul, blok, eval -1

W gruncie rzeczy kilku zawodników sopockiego klubu zasłużyło na obecność w naszym zestawieniu, ale trzeba też spojrzeć na to z innej strony. Niektórzy dopiero zbierają doświadczenie, inni mają być liderami drużyny. Do tego drugiego grona można na pewno zaliczyć Amerykanina, który w derbach z Energą Czarnymi Słupsk niczym nie zdołał się popisać. 24-letni zawodnik rzucał kiepsko z każdej odległości. Do tego z nim na parkiecie Trefl nie funkcjonował dobrze.

3
/ 6

Michał Jankowski (WKS Śląsk Wrocław) [3] - 5 punktów, 3 zbiórki, asysta, 3 faule, 2 straty, przechwyt, eval 0

To jego kolejna nominacja do naszego zestawienia, co nie świadczy najlepiej o jego formie w trwającym sezonie. Cóż, sam na to zapracował. 28-letni koszykarz ponownie był jednym z najsłabszych ogniw wrocławian. Jankowski był aktywny - zbierał, asystował czy nawet przechwytywał piłki, ale z drugiej strony regularnie pudłował, notował przewinienia i straty. Plusy nie zdołały przyćmić minusów, których było znacznie więcej. Stąd też jego obecność w najsłabszej piątce.

4
/ 6

Patrik Auda (AZS Koszalin) [2] - 6 punktów, 5 zbiórek, 2 faule, 3 straty, 2 przechwyty, eval 0

Musimy przyznać, że nie był to łatwy wybór. W minionej serii spotkań zawodnicy podkoszowi nie zagrali aż tak koszmarnie, wskutek czego nie było wielkiej konkurencji. Postawiliśmy na gracza AZS-u, bo od Audy wymaga się znacznie lepszej postawy. Zresztą nie był to dobry mecz w jego wykonaniu, choć na pierwszy rzut oka liczby nie są najgorsze. Faktycznie, tak właśnie jest, ale trzeba na ten występ spojrzeć bliżej. Reprezentant Czech nie odnalazł się w konfrontacji z Anwilem Włocławek. Jego skuteczność, w tym również z rzutów osobistych, pozostawiała sporo do życzenia. Jedynie walkao zbiórki i przechwyty wyszły mu dobrze. Na tym jednak koniec. To za mało, żeby uniknąć nominacji.

5
/ 6

Eric Williams (MKS Dąbrowa Górnicza) [1] - 2 punkty, zbiórka, 2 asysty, 4 faule, 3 straty, eval 1

W przeciwieństwie do poprzedników z listy nie zmagał się z nieskutecznością. Nie, za jego wyróżnieniem przemówiły po części inne aspekty. Po części, bo od tego zawodnika wymaga się większej zdobyczy punktowej. W każdym razie Amerykanin raz po raz łapał przewinienia oraz straty. W starciu z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski był jednym z najsłabszych graczy dąbrowian, którzy doznali porażki. Bez wsparcia środkowego nie jest jednak łatwo o wygraną.

6
/ 6

Trener: David Dedek (AZS Koszalin) [3]

Już po raz trzeci w zestawieniu pojawił się szkoleniowiec AZS-u. Jego podopieczni w tym sezonie mocno zawodzą, a potwierdzeniem tego jest wysoka porażka z Anwilem Włocławek. Mimo sporych zmian u akademików, ich gra wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)