Najsłabsza piątka 24. kolejki Tauron Basket Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tego nie było od dawna! W najsłabszej piątce 24. kolejki Tauron Basket Ligi znaleźli się sami Polacy! Aż trzech z nich pojawiło się w zestawieniu po raz pierwszy w tym sezonie, a jeden po raz trzeci.

1
/ 6

Marcin Flieger (Polpharma Starogard Gdański) [1] - 3 punkty, 4 zbiórki, asysta, 5 fauli, 4 straty, eval -1 Rozgrywający starogardzian kiepsko spisał się w wyjazdowym meczu z Rosą. 32-letni koszykarz nie tylko nie mógł się wstrzelić (trafił tylko jeden z sześciu rzutów), ale na dodatek popełnił szereg innych błędów. Często faulował, notował sporo strat i... zaliczył tylko jedną asystę, a to przecież jego główne zadanie. Z nim na parkiecie Polpharma funkcjonowała fatalnie, co tylko potwierdza, że Flieger nie zagrał dobrego spotkania.

2
/ 6

Jakub Zalewski (Siarka Tarnobrzeg) [1] - 5 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty, 2 faule, 6 strat, eval -4 To jego pierwsza nominacja, ale solidnie na nią zapracował. W starciu ze Startem Lublin, czyli najsłabszą drużyną ligi (!), miał mnóstwo problemów ze skutecznością. 29-letni Polak oddał aż dwanaście rzutów, ale niemal wszystkie były niecelne. Trafił bowiem tylko dwa. To oczywiście nie wszystko, bo doszły do tego faule i spora liczba strat. Popełnił ich zdecydowanie najwięcej w drużynie. Miał też najgorszy wskaźnik ewaluacji w Siarce.

Zobacz wideo: #dziejesienazywo: "Brak Jakuba Błaszczykowskiego w kadrze byłby nieludzki"

3
/ 6

Artur Mielczarek (AZS Koszalin) [3] - bez punktów, 2 zbiórki, 4 faule, przechwyt, eval -2 Szczerze mówiąc nie było łatwo kogoś wybrać z zespołu akademików. Koszalinianie spisują się w tym sezonie fatalnie, a kolejne rozstania tylko to potwierdzają. Ostatecznie postawiliśmy na Mielczarka, który nie po raz pierwszy zapracował na obecność w naszym zestawieniu. 32-letni zawodnik po raz kolejny pudłował. W meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza nie trafił żadnego z pięciu rzutów. Trudno znaleźć jakieś pozytywne strony jego występu.

4
/ 6

Grzegorz Surmacz (Energa Czarni Słupsk) [2] - 2 punkty, 3 zbiórki, asysta, 3 faule, strata, eval -1 Słupszczanie ulegli we Włocławku Anwilowi, a na stare śmieci (grał w "Rottweilerach w poprzednim sezonie) wrócił Surmacz. W Hali Mistrzów nie spisał się jednak dobrze, pudłując aż sześć z siedmiu rzutów z gry. Oprócz tego notował przewinienia czy tracił piłkę. A to wszystko w nieco ponad kwadrans, jaki spędził na parkiecie. Co tu wiele mówić - był prawdopodobnie najsłabszym graczem Energi Czarnych we wspomnianym starciu.

5
/ 6

Adam Hrycaniuk (Stelmet BC Zielona Góra) [2] - 2 punkty, zbiórka, 4 faule, 2 straty, eval 1

W jego przypadku wcale nie chodzi o skuteczność. Ta była bowiem.. doskonała, bo stuprocentowa. Tyle tylko, że środkowy mistrza Polski oddał tylko jeden rzut. Tymczasem spędził na parkiecie blisko 16 minut. Doświadczony koszykarz częściej faulował i notował straty niż rzucał czy zbierał. To nie świadczy o nim najlepiej. Niewątpliwie był jednym z najsłabszych ogniw zielonogórzan w przegranym starciu z Polskim Cukrem Toruń, który przerwał znakomitą serię Stelmetu.

6
/ 6

W naszym zestawieniu znalazł się za wybitne osiągnięcia... Wróć, za porażkę ze Startem Lublin, który nie wygrał żadnego meczu od ponad trzech miesięcy. Jak widać, to nie lada wyczyn ulec tej ekipie. Wprawdzie tarnobrzeżanie mogą się tłumaczyć, że przegrali na wyjeździe, ale w gruncie rzeczy to słaby argument. Łatwiejszego rywala po prostu nie mogli mieć.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)