W tym artykule dowiesz się o:
Polskiej Lidze Koszykówki niestety jeszcze dużo brakuje do największych lig europejskich, dlatego też naszym klubom bardzo ciężko jest zatrzymać w swoich szeregach zawodników, którzy maja za sobą bardzo udane rozgrywki.
Nie inaczej było po sezonie 2015/2016. Kilka transferów okazało się wielkimi hitami i występy tych koszykarzy nie pozostały niezauważone przez znacznie bogatsze kluby z Europy.
Jakich zawodników nie będziemy już podziwiać na polskich parkietach w sezonie 2016/2017, który rozpoczyna się w najbliższą sobotę?
To już niemal tradycja w ostatnich latach, że zawodnicy, którzy wybierani zostali na MVP finałów opuszczają naszą ligę. Tak było z J.P. Prince czy Quintonem Hosley'em, tak jest i z Dee Bostem.
Amerykanin, który w między czasie otrzymał bułgarski paszport, był co prawda "tylko" rezerwowym, ale jednocześnie niezwykle ważnym i istotnym ogniwem Stelmetu BC Zielona Góra.
Aktualni mistrzowie Polski musieli szukać zastępstwa i misję tą powierzono w ręce Jamesa Florence'a.
Ponitka zielonogórski klub mógł opuścić już w trakcie sezonu 2015/2016, gdyż po bardzo dobrych występach na europejskich parkietach oferty sypały się z nieba. Ostatecznie został w klubie do końca rozgrywek mając ogromny wpływ na końcowy sukces Stelmetu BC.
Zatrzymanie Ponitki w Zielonej Górze było niemożliwe. Zawodnik, przed którym rysuje się kapitalna przyszłość, po raz drugi w swojej karierze zdecydował się na wyjazd z Polski. Wcześniej grał w Belgii, teraz będzie walczył w Turcji.
W Stelmecie BC lukę po nim wypełnić będzie musiał Karol Gruszecki.
Amerykański rzucający był genialnym ruchem transferowym Rosy Radom. Harris grał efektownie i efektywnie, prowadząc radomian nie tylko do wicemistrzostwa, ale i Pucharu Polski. Tam uznany został MVP turnieju.
W Radomiu starali się przedłużyć z nim umowę, jednak sztuka ta się nie udała. Zawodnik ostatecznie trafił do Turcji, jednak nie będzie rywalizował w tamtejszej lidze z Mateuszem Ponitką, gdyż Harris zagra w... niższej klasie.
W Rosie miejsce C.J. Harrisa zajął Gary Bell.
Innym kreatorem wielkich wyników Rosy z sezonu 2015/2016 był Torey Thomas. Doświadczony Amerykanin miał jednak duże wahania formy - przede wszystkim w elemencie skuteczności.
Oczekiwania względem tego koszykarza były w Radomiu bardzo duże, bo miał być gwiazdą nie tylko Rosy, ale i całej ligi.
W nowym sezonie w Radomiu za rozegranie odpowiadał będzie Tyrone Brazelton.
Czeska strzelba na długo pozostanie w pamięci fanów Anwilu Włocławek. Łatwość, z jaką Jelinek zdobywał pokaźne zdobycze punktowe sprawiła, że już w trakcie sezonu wiadomo było, że jego pozostanie w gronie Rottweilerów może graniczyć z cudem.
Ostatecznie, niestety dla całej Polskiej Ligi Koszykówki, Jelinek zdecydował się na wybór innego zespołu i innej ligi. Czech nowe rozgrywki spędzi w hiszpańskiej ACB. Można zatem śmiało stwierdzić, że wypromował się na najwyższym możliwym poziomie.
Jego rolę w Anwilu w nowym sezonie przejąć będą musieli Michał Chyliński czy Tyler Haws.
Sezon 2015/2016 był jego trzecim na polskich parkietach i zarazem zdecydowanie najlepszym. Wyniki Polskiego Cukru Toruń w głównej mierze zależały właśnie od Gibsona, a ten z reguły nie zawodził. Średnie na poziomie 17 punktów i 6 asyst mówią same za siebie.
W Grodzie Kopernika starano się przedłużyć kontrakt z zawodnikiem, jednak ten po bardzo udanym sezonie podwyższył swoje żądania finansowe. Ostatecznie Amerykanin trafił do Bułgarii.
Obadiah "Obie" Trotter - to na jego barkach będzie spoczywało wypełnienie luki po Gibsonie.
Doświadczony amerykański rozgrywający był wielkim liderem MKS-u Dąbrowa Górnicza. Jego szybkość i efektowne penetracje pod kosz na pewno pozostaną na długo w pamięci fanów zespołu z południa Polski.
Po sezonie 2015/2016 Broadusem interesowało się w mniej lub większym stopniu kilka polskich zespołów, jednak Amerykanin, który został Albańczykiem, ostatecznie trafił na Litwę.
W MKS-ie rolę Broadusa przejmie Kerron Johnson.
Środkowy z Senegalu był jednym z najlepszych na swojej pozycji podczas minionych rozgrywek. W jego statystykach pojawiało się średnio Niemal 12 punktów i ponad 6 zbiórek w każdym meczu.
Jego dużym atutem była mobilność i waleczność. Teraz swoją grą cieszyć będzie kibiców na Łotwie, bo właśnie tam spędzi kolejny sezon. Sam Mbodj będzie mógł sprawdzić się na parkietach Basketball Champions League i może się to okazać dla niego przełomowym wydarzeniem w karierze.
Do kadry Energi Czarnych za Mbodja wskoczył David Kravish.
To kolejny doświadczony koszykarz, który był wielkim liderem swojego zespołu. Włodarze ubiegłorocznego beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego nie mogą chyba powiedzieć złego słowa na tego zawodnika.
Millage niekiedy w pojedynkę był w stanie rozstrzygnąć losy meczów. Potrafił seryjnie zdobywać punkty. 16,6 punktów, 5 zbiórek, 3,2 asysty i 2,1 przechwytu. Jego przygodę z BM Slam Stalą na pewno można ocenić bardzo pozytywnie.
35-latka w Ostrowie Wielkopolskim zastąpi niski i przebojowy Aaron Johnson.