W tym artykule dowiesz się o:
W tej serii gier nie zabrakło ważnych meczów. W hicie Ślęza Wrocław pokonała 80:71 Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Do sukcesu team ze stolicy Dolnego Śląska poprowadziła Sharnee Zoll.
W Łodzi o wygranej 83:80 JAS-FBG Zagłębia Sosnowiec nad Cosinus Widzewem decydowała dogrywka, a jak karabin kosz gospodyń dziurawiła Amanda Frost.
Po pierwszy triumf w 2017 roku sięgnęły z kolei mistrzynie Polski, ekipa Wisły Can-Pack Kraków. Wygranej nie byłoby, gdyby nie znakomita postawa doświadczonej rozgrywającej Sandry Ygueravide.
Kto jeszcze znalazł uznanie i pojawił się w naszym zestawieniu na najlepszą piątkę 15. kolejki BLK?
Ślęza Wrocław z pewnością nie byłaby w tym miejscu, w którym jest obecnie, gdyby nie Sharnee Zoll. Doświadczona amerykańska rozgrywająca jest liderem z prawdziwego zdarzenia. Kontroluje grę, podejmuje niemal wyłącznie dobre decyzje i ciągnie zespół od sukcesu do sukcesu.
Doskonale było to widać podczas rywalizacji z Pszczółką Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin. Amerykanka zaliczyła double-double, notując 20 punktów i rozdając 10 asyst. Do tego dołożyła jeszcze 3 zbiórki i przechwyt.
Hiszpanka powoli wchodziła do ekipa mistrzyń Polski, jednak teraz jest już jedną z najważniejszych koszykarek w rotacji Jose Ignacio Hernandeza. Ci, którzy sceptycznie podchodzi do jej transferu, teraz już chyba nie mają wątpliwości, że w ekipie Białej Gwiazdy dokonali właściwego wyboru.
W sobotę w Gdyni Wisła Can-Pack sięgnęła po pierwszą wygraną w 2017 roku, a Ygueravide zagrała znakomicie. 26 punktów przy skuteczności 10 celnych rzutów z gry na 13 oddanych. Do tego 6 zbiórek, 4 asysty i znakomita gra w defensywie.
W Sosnowcu stosunkowo długo szukali następczyni dla Oleny Samburskiej. Ostatecznie wybór padł na snajperkę zza wielkiej wody w osobie Amandy Frost. Ta od pierwszego meczu w BLK pokazuje swoje wielkie możliwości snajperskie, a w sobotę wręcz eksplodowała.
Dla Zagłębia mecz w Łodzi był niezwykle istotny, a rozstrzygnął się szczęśliwie dla sosnowiczanek, które wygrały 83:80. Triumfu nie byłoby, gdyby nie popisy Frost. Ta zapisała na swoim koncie aż 32 punkty, trafiając m.in. sześć rzutów zza łuku. W jej statystykach znalazło się jeszcze 6 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty.
W tym samym meczu kapitalną partię rozegrała również liderka Widzewa. Doświadczona skrzydłowa zaliczyła bardzo efektywny występ, swoją trójką doprowadziła do dogrywki, ale ostatecznie z wygranej cieszyć się nie mogła.
Pawlak na parkiecie spędziła niemal 44 minuty. W tym czasie trafiła 9 z 16 oddanych rzutów z gry (w tym 5/8 zza łuku), co przełożyło się na 24 punkty. Do tego dorobku dołożyła jeszcze 10 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty.
32-letnia Gidden dołączyła do obozu mistrzyń Polski w styczniu i niemal z miejsca stała się kluczową koszykarką Białej Gwiazdy, co tylko potwierdza słuszność jej sprowadzenia pod Wawel.
W sobotę w Gdyni wzięła na siebie ciężar gry pod koszami przy słabszej dyspozycji Eweliny Kobryn i Ziomary Morrison. Gidden zaliczyła double-double w postaci 18 punktów i 10 zbiórek - pięć z nich zaliczyła pod atakowanym koszem. Do tego dołożyła jeszcze dwa przechwyty.
ZOBACZ WIDEO Dakar: quady polską specjalnością? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}