Oni swoją grą czarowali w Warszawie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Puchar Polski dobiegł końca. Po raz drugi w historii trofeum powędrowało w ręce koszykarzy Stelmetu BC Zielona Góra. A kto swoją grą czarował podczas czterodniowych zmagań w Warszawie? WP SportoweFakty wybierają najlepszych zawodników turnieju.

1
/ 5

Zaczynamy od kapitana Stelmetu BC. Koszarek po raz kolejny udowodnił, że jest bezsprzecznie najlepszym polskim rozgrywającym. Świetnie prowadził drużynę w finałowym turnieju o Puchar Polski. Koszykarz znów rozdawał karty w Warszawie - w przeszłości reprezentował barwy Polonii.

W trzech spotkaniach zdobył 23 punkty.

2
/ 5

Warszawiak. Znakomicie czuł się w Arenie Ursynów - zdobył dwie statuetki MVP. Był dopingowany przez rodzinę i znajomych. - Przekazałem im bilety. Jest ich od groma na trybunach - śmiał się w trakcie turnieju. Łączyński bardzo dobrze prowadzi grę Anwilu, jest pewnym punktem w zespole Igora Milicicia.

W turnieju zdobył 32 punkty.

3
/ 5

Pożegnalny turniej dla szwedzkiej gwiazdy PLK. Czerapowicz został sprzedany do ligi hiszpańskiej, ale w bardzo dobrym stylu pożegnał z polskimi kibicami.

W warszawskim turnieju zdobył 44 punkty, mimo że rozegrał tylko dwa spotkania. Imponująca w jego wykonaniu była zwłaszcza czwarta kwarta w meczu z Anwilem Włocławek. W ciągu niecałych dziewięciu minut zdobył aż 21 punktów!

- Będę bardzo miło wspominał Polskę. Cieszę się, że mogłem tutaj grać. Wiele się nauczyłem, zebrałem cenne doświadczenie. Teraz przede mną nowe wyzwania - mówi Czerapowicz, który był głównym kandydatem do zdobycia tytułu MVP.

4
/ 5

Świetny turniej Czarnogórca. Część fanów uważa nawet, że to jemu należała się statuetka MVP. Ostatecznie powędrowała w ręce Koszarka, ale Djurisić miał spory wkład w triumf Stelmetu BC. To pokazują liczby - w trzech meczach zdobył 38 punktów.

Czarnogórzec tym turniejem udowodnił, że wraca do wysokiej formy, którą prezentował na początku obecnego sezonu.

5
/ 5

Serbski podkoszowy wygryzł w ostatnim czasie z pierwszej piątki Kirka Archibeque'a. To do Nikolicia w tym momencie większe zaufanie ma trener Fischer. On odpłaca się dobrą grą. Twardo walczy z rywalami w "pomalowanym". Pokazał to w Warszawie - w dwóch meczach zdobył 21 punktów.

- Moja forma idzie do góry. Cieszę się, że jestem wsparciem dla drużyny - ocenia koszykarz.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)