W tym artykule dowiesz się o:
Asseco Gdynia nie robiło problemów. Przyzwoity występ
Dziesięć dni temu Filip Matczak odszedł z Asseco Gdynia i przeniósł się do Stelmetu BC Zielona Góra, z którym podpisał trzyletni kontrakt. W momencie transferu przedstawiciele żółto-niebieskich zadeklarowali, że nie będą robić problemów zawodnikowi w występie przed gdyńską publicznością.
- Ze strony Asseco nikt nie widział w tym żadnych przeszkód i problemów. Zgodzili się na mój udział, za co jestem im wdzięczny - wspomina koszykarz.
Matczak w niedzielnym spotkaniu wypadł bardzo przyzwoicie. Na parkiecie spędził niecałe 24 minuty, zdobywając w tym czasie osiem punktów, cztery asysty i trzy zbiórki, co złożyło się na eval na poziomie "10". - Bardzo fajnie się zaprezentował, pokazał, że drzemie w nim spory potencjał - chwali swojego podopiecznego Artur Gronek, trener Stelmetu BC.
Szybka adaptacja do nowych warunków. Świetne podanie do Moore'a
Matczak coraz lepiej rozumie się z nowymi kolegami. Najlepszym tego dowodem było świetne podanie nad kosz do Armaniego Moore'a, który efektownie zakończył kontratak Stelmetu BC Zielona Góra.
- Poprzez ten okres pobytu w Asseco Gdynia byłem do tego przygotowywany. Przeszedłem świetną szkołę i to mi ułatwia wejście do takiej drużyny jak Stelmet BC. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Jestem spokojny - mówi Matczak.
Jego dobrą grę i pracę na treningach doceniają inni zawodnicy. - Fajnie, że Filip dołączył do naszego zespołu. Wzmocnił konkurencję na obwodzie. Na pewno się przyda w najważniejszej części sezonu - podkreśla Thomas Kelati.
Pamiątkowa koszulka dla Fifiego. #plkpl pic.twitter.com/m1B3ByHw90
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) 26 marca 2017
Pamiątkowa koszulka
Przed rozpoczęciem meczu Przemysław Sęczkowski (prezes Asseco Gdynia) przekazał Matczakowi pamiątkową koszulkę z napisałem "132 games" - tyle spotkań w barwach gdyńskiego klubu rozegrał 23-letni koszykarz.
Warto wspomnieć o tym, że koszykarz nie opuścił ani jednego meczu, zawsze był do dyspozycji trenerów. W klasyfikacji "niezniszczalnych" zawodnik zajmuje piąte miejsce - liderem jest Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu BC.
ZOBACZ WIDEO Peter Prevc: Wyniki Polaków są dla mnie zaskakujące. Nowy trener dał im nową energię
- Miło, że klub pamiętał i przekazał mi koszulkę. Świetna sprawa. To fakt - nie opuściłem ani jednego spotkania w zespole Asseco Gdynia. Ja jestem takim zawodnikiem, który często gra z małymi urazami, nie lubię siedzieć na ławce - tłumaczy nowy zawodnik zielonogórskiego zespołu.
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) 26 marca 2017
Zdjęcia z kibicami, oklaski
Na wysokości zadania stanęli także kibice Asseco, którzy podarowali Matczakowi ramkę ze zdjęciami z napisem "dziękujemy". - Serce na pewno mocniej zabiło. Kilka sezonów tutaj rozegrałem i związałem się z tym miejscem, kibicami. Sentyment pozostanie na zawsze - tłumaczy zawodnik.
W trakcie spotkania kibice skandowali jego nazwisko, z kolei po zakończeniu meczu były wspólne zdjęcia. Następna możliwość do rozmów w przyszłym sezonie. Asseco Gdynia nie ma już bowiem szans na awans do fazy play-off.