W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Kto zwycięży Konferencję Wschodnią?[/b]
Cleveland Cavaliers rozprawili się ostatnio z Boston Celtics, ale wciąż mają tylko 1,5 meczu przewagi nad nimi w tabeli wschodu. Terminarz w tym przypadku wydaje się być sprzymierzeńcem Celtics, bo ci na rozkładzie mają jeden wyjazdowy mecz (z Charlotte Hornets) i dwa domowe (z Brooklyn Nets i Milwaukee Bucks).
Kawalerzyści z kolei mają do rozegrania jeszcze cztery spotkania - wszystkie z drużynami z dodatnim bilansem. W piątek i w niedzielę spotkają się z Atlantą Hawks (u siebie i na wyjeździe), w poniedziałek czeka ich wyjazdowy mecz w Miami, a na koniec podejmą Toronto Raptors.
Nasz typ: Cavaliers zwyciężą Konferencję Wschodnią.
Raptors i Wizards łeb w łeb
Washington Wizards, między innymi dzięki bardzo dobrej postawie Marcina Gortata, zwyciężyli z czwartku na piątek w wyjazdowym meczu z New York Knicks, dzięki czemu zrównali się bilansem z Toronto Raptors. Obie drużyny w bieżącym sezonie wygrały 48 z 79 spotkań i walczą między sobą o trzecie miejsce w tabeli.
Jakie znaczenie ma ta rywalizacja? Przede wszystkim chodzi o to, że drużyna, która zajmie na koniec trzecie miejsce i przejdzie pierwszą rundę play-offów, uniknie w półfinale konferencji potencjalnego starcia z Cleveland Cavaliers.
Terminarz teoretycznie jest po stronie Czarodziejów, bo grają jeszcze z trzema ekipami z ujemnym bilansem (z Heat u siebie i na wyjeździe, a także na wyjeździe z Pistons). Zespół z Kanady również zmierzy się jeszcze z Heat, natomiast zakończy sezon dwoma wyjazdami - w Nowym Jorku i Cleveland.
Nasz typ: Wizards na trzecim miejscu.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
Trzech chętnych, dwa miejsca
Zdecydowanie najbardziej elektryzująca rywalizacja ostatnich dni sezonu regularnego 2016/17. Chicago Bulls i Indiana Pacers zajmują w tej chwili - odpowiednio - siódme i ósme miejsce w Konferencji Wschodniej, ale legitymują się identycznym bilansem (39-40). Tylko 0,5 meczu tracą do nich Miami Heat (bilans 38-40).
Jeden z tych trzech zespołów zakończy sezon już w środę. Teoretycznie najtrudniejszy terminarz mają Heat, bo zagrają tylko z czołówką wschodu: Toronto Raptors, dwukrotnie z Washington Wizards i Cleveland Cavaliers. Dla odmiany Bulls zostali tylko rywale z ujemnym bilansem, a Pacers czekają dwa teoretycznie łatwe wyjazdy - Orlando Magic i Philadelphia 76ers - oraz na koniec u siebie mecz z Atlantą Hawks.
Nasz typ: Bulls i Pacers w play-offach.
Walka o przewagę parkietu
Do przetasowań może dojść na czwartym i piątym miejscu w Konferencji Zachodniej. Utah Jazz (bilans 48-30) mają minimalną przewagę nad Los Angeles Clippers (48-31), więc tu jeszcze wszystko może się wydarzyć. Niemal pewne jest na razie to, że obie drużyny zmierzą się ze sobą w pierwszej rundzie play-offów.
Terminarz nie jest zbyt łaskawy dla Jazz, bo o ile powinni zwyciężyć nad Minnesota Timberwolves, to już zdecydowanie trudniejsze zadanie czeka ich w wyjazdowych meczach z Portland Trail Blazers i Golden State Warriors. Sezon regularny zakończą u siebie, ale przeciwko czołowej ekipie zachodu - San Antonio Spurs. Clippers również zmierzą się jeszcze z Ostrogami (na wyjeździe), a potem gościć będą w Staples Center Houston Rockets oraz Sacramento Kings.
W przypadku takiego samego bilansu, to Clippers skończą na czwartym miejscu w tabeli.
Nasz typ: Clippers na czwartym miejscu.
Wciąż mają matematyczne szanse
Na zachodzie wciąż nie rozstrzygnęła się sprawa ostatniego miejsca premiowanego grą w play-offach. Walczą o nie koszykarze Portland Trail Blazers i Denver Nuggets, ale tak naprawdę ani jedni, ani drudzy w pierwszej rundzie nie będą mieli żadnych argumentów w serii z Golden State Warriors.
W nocy z czwartku na piątek Blazers odwrócili losy spotkania z Minnesota Timberwolves, dzięki czemu mają 1,5 meczu przewagi nad Nuggets. Co więcej, PTB trzy ostatnie mecze sezonu zasadniczego rozegrają u siebie.
Nasz typ: Blazers w play-offach.
na Instagramie 
na Facebooku 
