W tym artykule dowiesz się o:
1. grupa: STK Czarni Słupsk, WKK Wrocław, Górnik Trans.eu Wałbrzych (na zdj.)
Nie może być chyba żadnej wątpliwości co do tego, że gdyby na ten moment miały rozstrzygać się losy awansu do Energa Basket Ligi, to właśnie któraś z wyżej wymienionych ekip by się tam znalazła.
W teorii najsilniejszą z nich jest ekipa z Wrocławia. Podopieczni Tomasza Niedbalskiego wygrali bowiem u siebie z STK Czarnymi, a także na wyjeździe z "Górnikami". Na koncie mają jednak trzy porażki przy dwóch ekip ze Słupska i Wałbrzycha. Jedno jest pewne. Każda z tych drużyn wystrzega się większych wpadek i właśnie dlatego czołowa trójka nie mogła na dziś wyglądać inaczej.
2. grupa: Księżak Łowicz, Miasto Szkła Krosno, Rawlplug Sokół Łańcut (na zdj.), GKS Tychy
Grono ekip walczących o czołową czwórkę jest co najmniej o dwie ekipy większe, jednak to właśnie wymienione zespoły na tę chwilę mają na to największe szanse. Najniżej w tabeli jest spadkowicz z EBL, czyli Miasto Szkła, ale to w głównej mierze dlatego, że ekipa z Krosna gra bardzo mocno w kratkę. Gdyby uniknęła wpadek, mogłaby być jeszcze wyżej.
W ostatnim czasie z tonu spuścił nieco Rawlplug Sokół, ale usprawiedliwieniem dla zespołu Dariusza Kaszowskiego mogą być kontuzje, których w ostatnim czasie pojawiło się naprawdę sporo.
ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa
W tym gronie najlepiej na dziś wygląda zespół Księżaka, który został świetnie poukładany przez trenera Michała Spychałę i wygrał 4 ostatnie mecze, w tym z Górnikiem Trans.eu i po dogrywce z rozpędzającą się Energa Kotwicą. Jak zawsze stabilnie jest za to w Tychach. GKS wygrywa to, co powinien.
3. grupa: Energa Kotwica Kołobrzeg, Timeout Polonia 1912 Leszno, Elektrobud-Investment ZB Pruszków, Zetkama Doral Nysa Kłodzko (na zdj.)
Zespół z Kołobrzegu wydaje się być głównym kandydatem do tego, aby w niedalekiej przyszłości wskoczyć na nieco wyższą półkę. W ostatnich tygodniach świetną robotę wykonuje Nick Madray, a do zespołu dołączył również doświadczony Jakub Dłoniak, który już pokazał, że w I lidze trudno będzie go zatrzymać.
O swoje walczy też ekipa z Leszna, dowodzona przez Kamila Chanasa. Podopieczni Radosława Hyżego mocno chcą po roku przerwy wrócić do play-offów, ale aby tak się stało, potrzebują chyba jakiegoś wzmocnienia. Zwłaszcza teraz, gdy w klubie nie ma już Filipa Dylewicza i Roberta Skibniewskiego.
Zespoły z Pruszkowa i Kłodzka to już niemal standardowo największe zaskoczenia w lidze. Tak samo jak z każdym potrafią wygrać - zwłaszcza u siebie - tak samo z każdym przegrać. Bardzo przyjemnie ogląda się je w akcji, bowiem na parkiecie zostawiają mnóstwo serca i zaangażowania. Umiejętności niekiedy brakuje, ale za to woli walki - nigdy!
4. grupa: Biofarm Basket Poznań (na zdj.), Pogoń Prudnik, Weegree AZS Politechnika Opolska
Biofarm Basket to drużyna, która w powinna być w zdecydowanie innym miejscu. Poznaniacy sezon zaczęli jednak bardzo źle, ale ich ostatnie zwycięstwo nad Pogonią Prudnik może być pewnym światełkiem w tunelu. Tym bardziej, że ekipa ta została wzmocniona powracającym do klubu Jakubem Fiszerem, co powoduje, że w rotacji trener Marcin Kloziński posiada naprawdę szerokie pole manewru.
Na ostatnich dwóch miejscach ekipy z Opolszczyzny. Pogoń jest mocna u siebie, ale i w Obuwniku nie ustrzegła się wpadki (porażka ze Zniczem Basket), za to na wyjazdach przegrała jak dotąd wszystko. Nadziei ekipa z Prudniku może jednak szukać w tym, że grała na naprawdę trudnych terenach i powoli zaczną się dla niej - w teorii przynajmniej - nieco korzystniejsze wyjazdy.
Nasze zestawienie zamyka Weegree AZS Politechnika, która właśnie notuje serię 7 kolejnych porażek... Podopiecznym Dominika Tomczyka - podobnie jak Zniczowi Basket i Zetkamie - nie można odmówić serca, ale brakuje nieco większego wsparcia dla Adama Kaczmarzyka, który niekiedy w pojedynkę ciągnie grę beniaminka, a to zwyczajnie nie wystarcza na wygrywanie na poziomie I ligi.