Koszykówka. Pech nie opuszcza pierwszoligowych klubów. Ci zawodnicy mają kontuzje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W obecnym sezonie trudno wskazać zespół, który nie miałby problemów kadrowych. Wielu zawodników wypadało z gry tylko na krótki okres w trakcie rozgrywek, jednak przed decydującymi meczami niektórzy mogą nie być w stanie pomóc swoim ekipom.

1
/ 5

Energa Kotwica Kołobrzeg

Spory problem ma walcząca o utrzymanie w 1.lidze Energa Kotwica Kołobrzeg. W spotkaniu 24. kolejki kontuzjowany został ważny filar zespołu, Nick Madray. Diagnoza okazała się poważniejsza niż wstępnie zakładano - naderwanie więzadła skokowo-strzałkowego II stopnia oznacza koniec sezonu dla podkoszowego, jeszcze bardziej komplikując sytuację kołobrzeskiego zespołu (więcej tutaj).

Madray rozegrał dotychczas 21 ligowych spotkań. Dla Kotwicy zdobywał średnio 14,3 punktów i 9,3 zbiórek na mecz.

2
/ 5
Fot. Krzysztof Masztafiak
Fot. Krzysztof Masztafiak

Znicz Basket Pruszków

Ekipa trenera Andrzeja Kierlewicza z problemami kadrowymi zmaga się od początku rozgrywek. Już na starcie do zdrowia wracali wyłączeni z gry przez kilka tygodni Michał Kierlewicz oraz Mateusz Stawiak, a następnie January Sobczak. W późniejszych spotkaniach kolejni zawodnicy nabawili się poważnych urazów. Chodzi o Filipa Drewniaka i Konrada Goździkowskiego - pierwszy miał problem ze stawem kolanowym, a dla drugiego natomiast sezon skończył się dość szybko - zerwał więzadło w stopie i wciąż dochodzi do siebie po zabiegu.

Od kilku kolejek Elektrobud-Investment ZB Pruszków włączony jest do walki o najlepszą ósemkę, w pewnym momencie lokując się nawet na siódmej pozycji w ligowej tabeli. Utrzymanie dobrego miejsca może utrudnić fakt, że kolejni gracze zostali kontuzjowani. W ostatniej odsłonie meczu z WKK Wrocław urazu łydki doznał kapitan zespołu Robert Cetnar.

W tym samym spotkaniu, w końcówce, przy rzucie z dystansu sfaulowany został Mateusz Szczypiński, który od tamtego momentu zmagał się z bólem stawu skokowego i w kolejnych meczach zagrał na własną odpowiedzialność, podobnie jak w przypadku wspomnianego wcześniej Michała Kierlewicza, któremu doskwierała kontuzja dłoni  .

Na domiar złego, na jednym z treningów urazu nogi w okolicy kostki doznał podkoszowy Mateusz Szwed (śr. 14,8 pkt/mecz), którego wyjście na parkiet w pozostałych spotkaniach stoi pod znakiem zapytania. Opuchlizna jest na tyle duża, że nie można wykonać specjalistycznego badania, które mogłoby sprecyzować na ile poważny jest uraz zawodnika i jak długa przerwa go czeka. Znicz ma do rozegrania jeszcze 3 spotkania w sezonie zasadniczym, dlatego dalsza nieobecność może być dużym osłabieniem dla zespołu i kluczowa w kwestii szansy na grę w fazie play-off.

ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"

3
/ 5
Fot. Beata Brociek
Fot. Beata Brociek

Biofarm Basket Poznań

Fatalne wieści przed ostatnią kolejką napłynęły z Poznania. Cel, którym jest awans do pierwszej ósemki okazuje się jeszcze trudniejszy do wykonania, bowiem podczas jednego z treningów kontuzji stawu skokowego uległ kapitan Biofarmu Basket Poznań, Marcin Flieger (czytaj więcej). Jeszcze nie jest pewne, ile dokładnie potrwa przerwa niespełna 36-letniego rozgrywającego, ale wstępnie mówiono o około 2-3 tygodniach. Poniedziałkowe, szczegółowe badania miały przynieść odpowiedź na pytanie, jak poważny jest jego uraz. W nieoficjalnych rozmowach okazuje się, że zawodnik skręcił kostkę. Zespół trenera Marcina Klozińskiego ma do rozegrania jeszcze 4 arcyważne spotkania, jeżeli myślą o realizacji celu. Przeciętne 20,1 pkt. w meczu kontuzjowanego koszykarza mogłoby być w tym kontekście nieocenione.

4
/ 5
Fot. Krzysztof Masztafiak
Fot. Krzysztof Masztafiak

GKS Tychy

Pech nie opuszcza również GKS-u Tychy, który niemal od początku sezonu mierzy się z problemami kadrowymi. Już przed rozpoczynającym się okresem przygotowawczym Maciej Krakowczyk był wykluczony z treningów. W kolejnej części sezonu zespół przez pewien czas był poważnie osłabiony brakiem Damiana Szymczaka, Maksyma Kulona (był zmuszony zakończyć sezon), Pawła Zmarlaka (zabrakło go w kilku spotkaniach) oraz Kacpra Majki, który w obecnych rozgrywkach aż trzykrotnie doznał tego samego urazu kolana, przez co zabraknie go w ostatnich, decydujących meczach sezonu zasadniczego.

Tyszanie wciąż są w grze o play-offy, a jeden z liderów Norbert Kulon gra ze złamanym nosem. W następnym spotkaniu muszą być bezbłędni, jednocześnie będąc w dobrej formie w pozostałych dwóch.

Niewykluczone, że w sobotę pierwszy raz w tym sezonie w barwach Timeout Polonii 1912 Leszno na parkiecie pojawi się Maciej Rostalski, który kontuzjowany był już przed rozgrywkami.

5
/ 5
Fot. Tomasz Gonsior
Fot. Tomasz Gonsior

KS Księżak Łowicz

KS Księżak Syntex Łowicz zajmuje dobre, szóste miejsce w tabeli. Pozostało im rozegrać 4 ostatnie spotkania, jednak może wcale nie być to takie proste. Sytuację pod koszem znacznie komplikuje pęknięta kość policzkowa Mikołaja Groda (średnio 15 pkt/mecz) oraz złamany palec 22-letniego Marcela Kapuścińskiego. W wyniku kontuzji kolegów, na zgrupowanie kadry 3x3 nie pojechał Arkadiusz Kobus.

Nie jest pewne jak długo zespół z Łowicza pozostanie osłabiony, ale chcąc utrzymać swoją pozycję, trener Michał Spychała będzie musiał znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie.

W obecnym sezonie trudno wskazać zespół, który nie miałby problemów kadrowych. Wielu zawodników wypadało z gry tylko na krótki okres w trakcie rozgrywek, jednak przed decydującymi meczami niektórzy mogą nie być w stanie pomóc swoim drużynom, co może przełożyć się na wyniki, a nawet i na końcowy układ tabeli. Póki piłka w grze, niektóre zespoły mogą wciąż napisać różne scenariusze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)