Ogromny pech Energa Kotwicy w walce o utrzymanie I ligi. Nick Madray kontuzjowany

Facebook / Karol Skiba / Na zdjęciu: drużyna Energi Kotwicy Kołobrzeg
Facebook / Karol Skiba / Na zdjęciu: drużyna Energi Kotwicy Kołobrzeg

Walcząca o utrzymanie w I lidze Energa Kotwica Kołobrzeg ma spory problem. Kontuzji doznał bowiem Nick Madray, w związku z czym może on nie zagrać już do końca obecnego sezonu.

[tag=46493]

Energa Kotwica Kołobrzeg[/tag] rozgrywa kolejny rozczarowujący sezon w I lidze. "Czarodzieje z wydm" walczyć mieli o awans do fazy play-off, a tymczasem kolejny już raz bronią się przed spadkiem z zaplecza ekstraklasy. Jakby tego było mało, zadanie to w najbliższym czasie będzie dla nich dodatkowo utrudnione, bowiem z gry już jakiś czas temu wypadł lider strefy podkoszowej, Nick Madray.

Jak poinformował klub z Kołobrzegu, kontuzja 25-letniego zawodnika okazała się dużo poważniejsza niż wstępnie zakładano, w związku z czym koszykarz może opuścić resztę sezonu. Warto dodać, że będzie ona dla Energa Kotwicy niesamowicie istotna, bowiem powalczy ona w niej o pozostanie w I lidze. A bez Madraya zadanie będzie szalenie trudne do wykonania.

Swoje ostatnie spotkanie podopieczni Nikołaja Tanasejczuka jednak wygrali. W domowym spotkaniu okazali się wyraźnie lepsi od również osłabionego Księżaka Łowicz, bowiem w meczu nie zagrał Mikołaj Grod. Dzięki zwycięstwu kołobrzeżanie opuścili ostatnie miejsce w tabeli, lecz do zakończenia fazy zasadniczej pozostało jeszcze kilka kolejek i w dalszym ciągu muszą walczyć o swój pierwszoligowy byt.

W obecnym sezonie Madray był jedną z rewelacji zaplecza Energa Basket Ligi. Łącznie rozegrał 21 pojedynków, w których notował średnio po 14,3 punktu oraz 9,3 zbiórki, przy czym dziewięciokrotnie kończył zawody z uzyskanym double-double.

Czytaj także:
Świetna 4. kwarta Legii. Wojciech Kamiński zwycięski w debiucie >>
Karina Michałek bohaterką meczu w Bydgoszczy. "Załatwiła" Artego wygraną >>

ZOBACZ WIDEO Lekarz Karoliny Kowalkiewicz ostrożnie o powrocie po kontuzji. "Na pewno nie będziemy namawiać do kontynuowania kariery"

Komentarze (0)