Heinz-Dieter Zembrzycki niedawno wygrał mistrzostwa Niemiec w kulturystyce w kategorii wiekowej 70+. To nic nowego, bo regularnie przywozi złote medale z zawodów dla starszych panów. 75-latek jest wzorem do naśladowania i często znacznie młodsi koledzy patrzą na niego z uznaniem oraz nutką zazdrości.
Senior z niemieckiej miejscowości Scherfede już w młodości próbował swoich sił w kulturystyce. Wtedy nic wielkiego nie wygrał. Był po prostu za słaby na tle konkurentów. Treningi na siłowni porzucił, gdy został mężem i ojcem.
Praca, dom, rodzina, tak się kręciło życie Zembrzyckiego i niewiele zabrakło, a skończyłoby się bardzo szybko. W 2003 doznał trzech zawałów serca. Przez długi czas był w szpitalu. Na szczęście doszedł do siebie, choć lekarze nie wróżyli mu zbyt długiego życia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
- Byłem wtedy palaczem i miałem 20 kilogramów nadwagi. Musiałem przejść na emeryturę w wieku 56 lat. Wtedy przypomniałem sobie młodość i sportową pasję - wspomina w Westfalen Blatt.
Niemiec rzucił papierosy, zmienił dietę i kupił do domu hantle. Zaczął ćwiczyć, a potem od rodziny dostał miesięczny karnet na siłownię. Dziś trenuje sześć razy w tygodniu, a zajęcia trwają dwie godziny. Czasami ćwiczy więcej, gdy zbliżają się zawody.
"Chciałam udowodnić coś sobie". Na tym zdjęciu wygląda zjawiskowo >>
Robi wrażenie. Polka odsłoniła swój brzuch >>