"Trzeba mieć jaja". Trener polskich biegaczek zdradził pewną tajemnicę

PAP / Adam Warżawa / Polskie sprinterki w składzie od lewej: Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Marika Popowicz-Drapała, Magdalena Stefanowicz, Martyna Kotwiła, Ewa Swoboda
PAP / Adam Warżawa / Polskie sprinterki w składzie od lewej: Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Marika Popowicz-Drapała, Magdalena Stefanowicz, Martyna Kotwiła, Ewa Swoboda

Jacek Lewandowski - szkoleniowiec, który poprowadził nasze sprinterki do srebrnego medalu ME w lekkoatletyce - podjął jedną z najbardziej ryzykownych decyzji w swoich życiu. Opłaciło się!

To była szalona historia. Do samego końca nie znaliśmy składu polskiej sztafety 4x100 metrów, która startowała w niedzielny (21.08.) wieczór - już na zakończenie mistrzostw Europy w lekkoatletyce, w Monachium. Ostatecznie trener Jacek Lewandowski zdecydował się na bardzo eksperymentalne zestawienie.

Pia Skrzyszowska, Anna Kiełbasińska, Marika Popowicz-Drapała i Ewa Swoboda na ostatniej zmianie - nasza reprezentacja pobiegła cudownie i wywalczyła srebro mistrzostw. Coś pięknego - TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>.

Największym zaskoczeniem było to, że Skrzyszowska i Kiełbasińska wskoczyły do składu w ostatniej chwili. Pierwsza kilkadziesiąt minut przed finałem zdobyła złoto w biegu na 100 m przez płotki (czytaj TUTAJ >>), druga z kolei w Monachium wywalczyła brąz na 400 m i srebro w sztafecie 4x400 m. Ani jedna, ani druga nie trenowała regularnie z koleżankami. A w sztafecie to przecież bardzo ważne.

ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk

Doszło nawet do tego, że Skrzyszowska pytała przed startem koleżanek, jak trzymać pałeczkę w sposób najbardziej optymalny. - Chciałem też się dowiedzieć, co mam krzyczeć, jak pałeczka będzie gotowa do przekazania - zdradziła na antenie TVP podczas rozmowy z Aleksandrem Dzięciołowskim.

Skąd to zamieszanie? Skąd taka decyzja? Podjął ją wspomniany już trener - Jacek Lewandowski. "Uznałem po eliminacjach, że musimy czegoś poszukać, żeby walczyć o medal. Ania (Kiełbasińska - przyp. red.) trenowała z dziewczynami zmiany tylko na rozgrzewce, Pia (Skrzyszowska) ani razu. Trener Lisowski (chodzi o Józefa Lisowskiego, legendarnego już trenera męskiej sztafety 4x400 m - przyp. red.) napisał mi, że do podjęcia takiej decyzji trzeba mieć jaja" - Lewandowskiego zacytował Kamil Kołsut, dziennikarz "Rzeczpospolitej".